Stowarzyszenie św. Filipa Nereusza. Działali odważnie, nie zawsze zgodnie z panującymi w środowisku regułami. Dziś są mentorami dla innych.
Zrozumienie i wielki kredyt zaufania, jakim wychowawcy darzą podopiecznych oraz ich rodziców, zaowocował m.in. zatrudnieniem jednej z matek na stanowisku kucharki. – Do świetlicy przyprowadzałam dzieci. Nie myślałam, że kiedyś tu będę pracować – mówi Wioletta Kowalska. – To dla mnie dużo znaczy. Czuję się potrzebna, mam jakiś cel.
Realizowanych jest coraz więcej działań uwzględniających całe rodziny. Nowością jest Klub Rodzica i Klubik Malucha, inicjatywa młodych mam, które wspólnie stworzyły miejsce dla siebie i swoich dzieci. Tu mogą pogadać, podzielić się troskami i radościami, związanymi z wychowywaniem małego dziecka. W tym czasie maluchy zdobywają pierwsze doświadczenia kontaktów społecznych. Drugą propozycją dla rodziców jest cykl spotkań „Kocham i wychowuję”, obejmujących wykłady i rozmowy z psychologiem oraz Msze w intencji rodzin. Te przedsięwzięcia adresowane są do wszystkich: zarówno mieszkańców miasta niezwiązanych ze Stowarzyszeniem, jak i jego podopiecznych. W naturalny sposób dokonuje się integracja społeczna. Nowa rzeczywistość i nowe wyzwanie dla „Nereusza”.
O Stowarzyszeniu św. Filipa Nereusza:
Alina Szulirz, pedagog, socjoterapeuta, prezes Stowarzyszenia
- Bardzo mocno identyfikujemy się z osobą naszego patrona. Chcemy pomagać ludziom i robić to z miłością, pokorą i radością, przełamując, jeśli trzeba stereotypy i schematy – tak działał św. Filip. Nasze działania zawierzamy Panu Bogu. Wierzymy, że to On nas prowadzi, pomimo wielu naszych słabości i ograniczeń...
Anna Malina, matka czwórki dzieci uczestniczących w zajęciach świetlicy
- Kiedyś krzyczałam na dzieci, nie potrafiłam z nimi rozmawiać. Teraz słucham, co chcą mi powiedzieć. Tego nauczyłam się, będąc tutaj. Po wielu latach poszłam do spowiedzi, zaczęłam się znów modlić i uczyć dzieci modlitwy. To ma wielkie znaczenie.
Anna Brzozowska i Mariusz Liszka, liderzy Klubów Młodzieżowych
- Angażując się w projekty dużo się uczymy. Potrafimy napisać pismo urzędowe, załatwić sponsoring, poprowadzić konferansjerkę na imprezie. Pomysły są nasze, realizacja też. Każdy może znaleźć w projekcie swoje miejsce, zgodnie z własnymi możliwościami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.