„Musimy zadać sobie pytanie, co możemy uczynić, aby przywrócić wartość pracy i jaki wkład możemy wnieść jako Kościół, aby została ona wyzwolona z logiki zwykłego zysku i mogła być przeżywana jako podstawowe prawo i obowiązek osoby, wyrażający i powiększający jej godność” – powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Papież kontynuując cykl katechez o św. Józefie mówił dziś o nim jako o człowieku pracy.
Na wstępie Franciszek wyjaśnił, co oznacza określenie „cieśla” używane przez ewangelistów w odniesieniu do zawodu św. Józefa, zaznaczając, iż było to zajęcie wymagające sporo trudu i nie przynoszące wielkich zysków. Tego fachu dorastający Jezus nauczył się od swego ojca. Zdumieni tym byli i zgorszeni jego rodacy.
Papież przypomniał w tym kontekście o wielu ludziach ciężkiej pracy, wyzyskiwanych, czy jej pozbawionych. Podkreślił, że praca jest istotnym elementem życia ludzkiego, a także na drodze uświęcenia. „Praca nie tylko służy zapewnieniu sobie godziwego utrzymania. Jest także miejscem, gdzie wyrażamy siebie, czujemy się użyteczni i uczymy się wielkiej lekcji konkretności, która pomaga życiu duchowemu, by nie stawało się spirytualizmem” . powiedział Ojciec Święty. Zaznaczył, że praca jest sposobem wyrażania naszej osobowości, która z natury jest relacyjna.
„Dzisiaj musimy zadać sobie pytanie, co możemy uczynić, aby przywrócić wartość pracy i jaki wkład możemy wnieść jako Kościół, aby została ona wyzwolona z logiki zwykłego zysku i mogła być przeżywana jako podstawowe prawo i obowiązek osoby, wyrażający i powiększający jej godność” – stwierdził Franciszek. Swoją katechezę papież zakończył modlitwą św. Pawła VI do św. Józefa Robotnika z 1 maja 1969 roku.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.