W katedrze Chrystusa Króla prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych ogłosił błogosławionym ks. Jana Franciszka Machę. Zachęcił Kościół katowicki do naśladowania śląskiego kapłana i męczennika oraz troski o autentyczny rozwój jego kultu. Homilię w języku polskim odczytał bp Marek Szkudło, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej.
Stabilny fundament
Kardynał podkreślił, że młody kapłan, który stał się ofiarą, chociaż był prześladowany, bity i maltretowany, "kontynuował swoją bezkompromisową chęć naśladowania Mistrza, pogodnie przyjmując własne skazanie". Kaznodzieja powołał się na fragment z ostatniego listu, pisanego na kilka godzin przed śmiercią: "Żyłem krótko, lecz uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie".
- W tych swoich słowach [ks. Macha] zostawia nam najważniejszą lekcję. Składa świadectwo, że każdy na tej ziemi został stworzony do wypełnienia swojej misji. Określa dobro jako coś większego niż interes jednostki - zaakcentował, tłumacząc, że z postawy i przykładu śląskiego męczennika jasno wynika, że "dążenie do szczęścia jest o tyle autentyczne, o ile przyczynia się do obrony sprawiedliwości, w służbie dobru wspólnemu, dzieleniu się, przyjmowaniu, szacunku, trosce o potrzeby innych". - Błogosławiony, niczym drzewo ścięte w młodym wieku, położył podwaliny pod budowę stabilnego domu dla przyszłych pokoleń - podkreślił.
Autentyczny kult
Kard. Semeraro zachęcił do modlitwy przez wstawiennictwo nowego błogosławionego, który zostaje "niejako zwrócony jako patron i orędownik przed Panem". Zaapelował szczególnie o modlitwę za seminarzystów i księży. - Nie omieszkajcie wzywać go dla waszego Kościoła, aby zawsze był zjednoczony ze swoim biskupem w krzewieniu miłości, eliminowaniu podziałów i zwalczaniu niesprawiedliwości - apelował.
Zachęcił do budowania autentycznego kultu ks. Jana Machy, który nie będzie ograniczał się tylko do budowania pomników i kamiennych tablic. - Kult nowego błogosławionego wyraża się poprzez konkretne dzieła miłosiernej miłości, zwłaszcza w zdegradowanych osiedlach poprzemysłowych, przez wyjście naprzeciw tym, których godność ludzka jest dzisiaj raniona - podkreślił i zachęcił, aby przykład ks. Machy stał się inspiracją do szukania nowych przestrzeni spotkania z młodymi i zaangażowania ich w służbę Ewangelii.
Na zakończenie prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, mówiąc o trwającej pandemii, zauważył, że w ostatnich miesiącach zdaliśmy sobie sprawę, jak "niestabilna jest codzienność" i "jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem". W tym kontekście odwołał się do rozpoczętego w Kościele procesu synodalnego, zaproponowanego przez papieża Franciszka. - Rodzina dzieci Bożych ma wiele do powiedzenia współczesnemu światu, wiele do zaoferowania dla dobra wszystkich. Komunia, uczestnictwo i misja uczynią Kościół bardziej zdolnym do dialogu z tymi epokowymi zmianami, których doświadczamy - zaznaczył i zachęcił, aby synodalna droga, którą podąża Kościół, była oświetlona przeslaniem życia nowego błogosławionego.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.