W trzeciej grupie polskich biskupów, którzy przebywają w Watykanie z wizytą ad limina, znaleźli się również trzej pasterze Kościoła greckokatolickiego. W Polsce tworzy on jedną metropolię, w której skład wchodzą od niedawna trzy eparchie. Znaczenie tego obrządku stale rośnie ze względu na napływ ukraińskich imigrantów.
Jak powiedział dziennikarzom bp Włodzimierz Juszczak, podczas wizyty w Watykanie, w tym u Papieża, zauważono, że w Polsce jest również obecny Kościół wschodni. W każdej dykasterii poruszano sprawy, które są właściwe dla tego obrządku. Mówiono między innymi o świadectwie życia rodzinnego, którą dają żonaci kapłani.
W Sygnaturze Apostolskiej biskupi greckokatoliccy uzyskali wstępną zgodę na utworzenie własnego trybunału kościelnego. W Sekretariacie Stanu rozmawiano natomiast o potrzebie większego uwzględnienia potrzeb grekokatolików w ramach relacji państwo-Kościół. Mówi abp Eugeniusz Popowicz, metropolita przemysko-warszawski obrządku greckokatolickiego.
„W konkordacie mówi się o Kościele katolickim w jego obrządkach. Ja zwróciłem uwagę, że przeważnie mówimy tylko o obrządku łacińskim, a o innych, w tym naszym, zapomina się. W codziennym życiu odczuwamy, że jesteśmy z boku, zapomniani. Poprosiłem – i to się spotkało z aprobatą obecnych biskupów i oczywiście kard. Parolina, Sekretarza Stanu – aby nasz przedstawiciel był członkiem komisji wspólnej państwowo-kościelnej, która zajmuje się różnymi kwestiami na styku Kościół-państwo. To pomoże nam w przyszłości w naszej codziennej pracy, jeżeli chodzi o Kościół greckokatolicki w Polsce, który zmaga się z wieloma problemami. Na dzień dzisiejszy największym jest duszpasterstwo migrantów, którzy przyjeżdżają z Ukrainy. Staramy się otoczyć ich opieką, oczywiście z pomocą Kościoła łacińskiego, który nam pomaga, udziela miejsca w swoich świątyniach itd. Ale dla nas także dojrzał już czas, by w Warszawie - gdzie emigrantów jest bardzo dużo, ponad 200 tys. grekokatolików, którzy przyjechali z Ukrainy do pracy – mieli własną świątynię. Powiedziałem, że już od 6 lat pukamy do wszystkich drzwi urzędów w Warszawie o jakąś niewielką działeczkę na budowę świątyni. Do dnia dzisiejszego spotykamy się z brakiem odpowiedzi.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.