Według abp Georga Gänsweina, 94-letni Benedykt XVI jest nadal "absolutnie pełen życia". "Jego tęsknota za niebem, na którą wskazał niedawno w liście kondolencyjnym z okazji śmierci austriackiego teologa i zakonnika o. Gerharda Winklera, nie powinna być interpretowana w ten sposób, że były papież nie ma już chęci do życia. Wręcz przeciwnie" - powiedział prywatny sekretarz papieża seniora niemieckiej gazecie "Bild".
W liście kondolencyjnym do swojego byłego kolegi o. prof. Gerharda Winklera z opactwa Wilhering, Benedykt XVI napisał między innymi: "Teraz przybył w zaświaty, gdzie jestem pewien, że wielu przyjaciół już na niego czekało. Mam nadzieję, że wkrótce do nich dołączę." List ten trafił w ostatnich dniach na pierwsze strony wielu gazet na całym świecie.
Abp Gänswein podkreślił, że list "został napisany z miłością i pochodzi z serca". Jednocześnie dodał, że papież senior oczywiście świadomie przygotowuje się na śmierć. "Sztuka dobrego umierania, to znaczy ars moriendi, jest częścią życia chrześcijańskiego. Papież Benedykt czyni to od wielu lat. A jednak jest on absolutnie pełen życia. Stabilny w swojej fizycznej słabości, kryształowo czysty w swojej głowie i obdarzony typowym bawarskim humorem" - powiedział arcybiskup.
Rzecznik metropolity Wiednia kard. Christopha Schönborna, Michael Prüller, w podobny sposób zinterpretował słowa papieża seniora w wiedeńskiej gazecie kościelnej "Der Sonntag". "Rozumienie jego wypowiedzi jako tęsknoty za śmiercią byłoby nieporozumieniem" - stwierdził rzecznik diecezji.
- To, że chrześcijanie z jednej strony gorąco wspierają życie np. poprzez szpitale, walkę z aborcją i eutanazją, odrzucenie kary śmierci i organizowanie "Tygodnia dla Życia", a jednocześnie mówią o umieraniu jako o "zysku", przygotowują się do "dobrej śmierci" i czczą męczenników, którzy woleli śmierć od życia, jest tylko pozornie paradoksalne", wyjaśnił Prüller. Jego zdaniem "obie strony pasują do siebie i przynależą do siebie, gdy tylko w grę wchodzi Bóg, który powołał człowieka do istnienia z miłości i widzi sens każdego indywidualnego życia. Zgodnie z chrześcijańskim zrozumieniem, Bóg też decyduje, kiedy nasze życie się wypełni".
O. Gerhard Winkler, który zmarł pod koniec września w wieku 91 lat, był cystersem z Wilhering i profesorem historii Kościoła na Uniwersytecie w Salzburgu w latach 1983-1999. Wcześniej od 1974 r. był profesorem na uniwersytecie w Ratyzbonie tak jak Joseph Ratzinger (1969-1977), późniejszy papież Benedykt XVI. W liście kondolencyjnym z 2 października, który opactwo Wilhering opublikowało na swojej stronie internetowej, papież senior, który w 2013 r. zrezygnował z papieskiego urzędu, napisał: "Spośród wszystkich kolegów i przyjaciół był mi najbliższy. Jego pogoda ducha i głęboka wiara zawsze mnie ujmowały. Teraz przybył w zaświaty, gdzie jestem pewien, że wielu przyjaciół już na niego czekało. Mam nadzieję, że wkrótce do nich dołączę".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.