Uczestnik Soboru Watykańskiego II o jego obradach.
Podczas obrad Soboru Watykańskiego II doświadczyliśmy kolegialności i synodalności – powiedział ostatni żyjący włoski uczestnik Vaticanum II, niemal 98-letni bp Luigi Bettazzi, emerytowany ordynariusz diecezji Ivrea. Mówił o tym we wtorek podczas sympozjum naukowego w Weronie.
Sędziwy dziś hierarcha brał udział w trzech ostatnich sesjach soborowych w 1963, 1964 i 1965 roku jako młody biskup pomocniczy w Bolonii. – To doświadczenie nauczyło nas znaczenia kolegialności i synodalności, które papież Franciszek umieścił w sercu Kościoła. Na początku soboru wielu spodziewało się, że wszystkie decyzje soboru zostały już napisane, ale tak się nie stało, dzięki woli papieża Jana XXIII, który chciał, by prawdziwym protagonistą tego historycznego procesu był lud Boży za pośrednictwem biskupów przybyłych z całego świata – podkreślił bp Bettazzi.
Odrzucił głosy mówiące o potrzebie zwołania nowego soboru, gdyż – jego zdaniem – Kościół znajduje się dopiero w połowie drogi wprowadzania w życie Vaticanum II i teraz trzeba przebyć drugie pół. Tymczasem „grozi nam raczej cofnięcie się niż pójście naprzód”. Jako przykład podał liturgię, gdzie „klerykalizm ma wciąż tyle do powiedzenia”.
– Na szczęście Pan dał nam takiego papieża jak Franciszek, który choć sam nie uczestniczył w soborze, wprowadza go w życie – wskazał hierarcha.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.