Sprawa sprzedaży niewolników przez jezuitów w Maryland, o której mało kto wiedział, w 2015 roku stała się ogólnokrajową sensacją.
Dla wielu wiernych informacja, że amerykańscy jezuici tworzą obecnie fundusz na wypłatę odszkodowań potomkom niewolników, była zaskoczeniem. Zadawano sobie pytanie, czy to możliwe, by katolicki zakon posiadał niewolników, a nawet nimi handlował. Wątpliwości rozwiał o. Timothy P. Kesicki, przewodniczący Jezuickiej Konferencji USA i Kanady, który potwierdził, że tak rzeczywiście było, a wypłata odszkodowań będzie okazją dla jezuitów „do poważnego rozpoczęcia procesu prawdy i pojednania”. Zresztą niewolników posiadali nie tylko jezuici. W 2018 roku specjalny fundusz w formie stypendiów utworzyło Zgromadzenie Najświętszego Serca Jezusa (Sacré Coeur) dla potomków niewolników w Grand Coteau w Luizjanie i kilku miejscowościach w Missouri. Z pracy niewolników korzystały seminaria duchowne w Virginii i Princeton, które również założyły specjalny fundusz dla ich potomków. Wiadomość o jezuickim funduszu obiegła wszystkie światowe media. Jednym z powodów jest znaczna suma, jaką przeznaczono dla potomków niewolników, a kolejnym – okoliczności, w jakich w latach 30. XIX w. doszło do sprzedaży przez jezuicki Uniwersytet Georgetown 272 niewolników.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.