W Paryżu trwa jubileusz wieczystej adoracji w bazylice Sacré-Coeur. Od 125 lat, dzień i noc, ktoś czuwa i modli się tu za tętniące życiem i tonące w odmętach laicyzmu miasto.
Władze Kościoła podchwytują pomysł. Kard. Guibert, arcybiskup Paryża, długo się zastanawia nad wyborem miejsca. Mężczyźni nalegają, by był to Montmartre.
Na Mons Martyrum (Wzgórze Męczeństwa) niegdyś wznosiło się opactwo, które wyrosło wokół niewielkiego romańskiego kościoła pod wezwaniem św. Piotra. Mury tego najstarszego w Paryżu obiektu sakralnego pamiętają uniesienia Tomasza z Akwinu, Joanny d’Arc, Ignacego z Loyoli (razem z Franciszkiem Ksawerym w 1534 r. założyli tu Towarzystwo Jezusowe), Franciszka Salezego czy Wincentego à Paulo. Metropolita nie jest przekonany. Pewnego październikowego ranka 1871 r. gęsta mgła zakrywa miasto. Abp Guibert przechadza się zamyślony. Nagle przez mgłę przebija się snop promieni słonecznych i rozświetla Montmartre. Duchowny nie ma już wątpliwości. Kilka miesięcy później gotowy jest tekst poświęcenia Francji Sercu Jezusa. W zamian za oddalenie nieszczęść wojny, Francuzi zobowiązują się do budowy sanktuarium i „do miłości do Kościoła i Ojczyzny”.
Po 33 latach Francja podpisze rozdział Kościoła od państwa i zatwierdzi jego laicki status. A budowa Sacré-Coeur będzie ostatnią, którą wesprze finansowo państwo. Przedsięwzięcie jest gigantyczne: fundamenty bazyliki muszą trzymać się na 83 palach wbitych na głębokość 33 metrów. Setki ton kamieni przywożone są z północy Francji. Pochłania to wszystkie finanse przekazane przez Zgromadzenie Narodowe. Kościół powstaje więc z datków wiernych. Ostateczne poświęcenie – kilkakrotnie wstrzymywane m.in. przez George’a Clemenceau i antyklerykałów po 1905 r. oraz przez wojnę – ma miejsce w 1919 roku. – Cały jednak czas od chwili wzniesienia fundamentów trwa tu wieczysta adoracja. Na początku w podziemiach – mówi ks. Jean Laverton, obecny rektor bazyliki.
Ks. Laverton z dumą opowiada, że w surowej scenerii podziemnej kaplicy modliła się św. Teresa od Dzieciątka Jezus (stąd, mając 14 lat, zaczynała jedyną w swoim życiu pielgrzymkę – do Santiago de Compostela i do Rzymu – by błagać papieża o pozwolenie na wstąpienie do Karmelu). – Tereska – ciągnie rektor – po nieudanej misji do Rzymu, wysłała na adres bazyliki złotą bransoletkę, jedyne, co miała. „Dar na budowę Kościoła” – napisała. Bransoletkę tę umieszczono w największej monstrancji, której używamy z okazji uroczystości. Tu Jan XXIII jako nuncjusz apostolski w Paryżu przychodził – jak żartobliwie twierdził – „schronić się jak jaskółeczka pod dachem potężnej bazyliki”. 1 czerwca 1980 r. na Montmartre podjechała limuzyna, z której wysiadł Jan Paweł II. Była 12 w nocy. Polski papież przyjechał do bazyliki poza programem – bo bez spotkania z Jezusem w Sacré-Coeur nie wyobrażał sobie opuszczenia Paryża. Wychodząc, powiedział: „Wizyta ta jest momentem szczególnej łaski dla mnie i dla całego mojego życia”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.