Na wschodniej Ukrainie pomimo podpisanych deklaracji o zawieszeniu broni, wciąż trwa konflikt zbrojny
W wielu miejscowościach słychać strzały, a ludzie coraz bardziej tracą nadzieję na pokój.
Leżąca na terenie Ukrainy rzymsko-katolicka diecezja charkowsko-zaporska od 2014 roku doświadczana jest przez konflikt zbrojny, jaki toczy się w obwodach ługańskim i donieckim. Strzały słychać tam niemal każdego dnia.
Mówi biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło: „W dalszym ciągu jest niespokojnie na terenie frontowym. W tamtych miejscach konflikt nie jest jeszcze rozwiązany, choć światowe media milczą na ten temat. Obstrzały słyszy się każdego dnia. Naruszana jest cisza, która dotyczy rozejmu, jaki miał być wprowadzany. Tak naprawdę, nie jest on po drugiej stronie konfliktu przestrzegany. Dlatego wszyscy się modlimy. A więc wielka prośba do Pana Jezusa Nowonarodzonego, aby odnowił ducha pokoju na tamtych terenach. Wszyscy są bardzo zmęczeni tą sytuacją i modlą się, aby zapanował pokój. Kiedy rozmawiamy z ludźmi, którzy mieszkają blisko miejsc, gdzie trwają obstrzały, to zauważa się, że stracili już wiarę, że kiedykolwiek to się skończy”.
Nadziei dodają słowa Papieża Franciszka, który co jakiś czas przypomina światu o konflikcie na Ukrainie, zachęcając do modlitwy o pokój i o pojednania walczących stron.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.