Jeden z braci zmarł na COVID-19, inny jest chory. Wspólnota braci franciszkanów z Katowic-Panewnik decyzją sanepidu została objęta kwarantanną. Bazylika i klasztor pozostaną zamknięte do odwołania.
Sanepid podjął tę decyzję w sobotę 17 października. Nieczynne są też kancelaria i dom parafialny. Spotkania grup i wspólnot parafialnych zostały odwołane.
Na COVID-19 zmarł ojciec Cezary Domogała, który przez 34 lata pracował na misjach w Boliwii. Był proboszczem m.in. w słynnych pojezuickich redukcjach. Wrócił stamtąd do Katowic-Panewnik ze względu na problemy ze zdrowiem - chorował na serce. Termin jego pogrzebu, który początkowo miał odbyć się w poniedziałek, został przełożony na czas nieokreślony. O pracy misyjnej ojca Cezarego pisaliśmy w tekstach "Żodnego pio-pio ni ma" i "Ślązok z Boliwii".
Kolejny brat, który jest chory na COVID-19, jest w dość dobrym stanie. Przebywa w klasztorze. Zachorował już przed tygodniem, ale nie wiedział, że przyczyną jego złego samopoczucia jest koronawirus. Objawy wskazywały raczej na zwykłą grypę.
Większość franciszkanów czeka obecnie na wyniki testów.
Wszystkie zamówione Msze święte będą odprawiane na bieżąco bez udziału wiernych. - W bazylice miały się odbyć także I komunie święte i chrzty. Przełożenie ich byłoby kłopotem dla parafian, którzy mają już zamówione sale, dlatego poprosiliśmy innych księży, żeby poprowadzili je w kaplicy sióstr służebniczek, po drugiej stronie drogi - mówi ojciec Alan Rusek, proboszcz z Panewnik.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.