Różnych. Różnistych. Ale nieustannych.
Może to ta pandemia? Nowości (filmowych, płytowych, książkowych) znacznie mniej, więc człowiek z konieczności wraca do rzeczy, które już były. Ale i one same wracają: przypominają się, nie dają spokoju, „oferują”... Tak jest np. z filmem „7 kilometrów od Jerozolimy”, który w myślach, czy wspomnieniach pojawia mi się od lat, choć nie jest to przecież żadne arcydzieło. Ale film z pomysłem. Zaskakujący. Bo oto Chrystus wędruje ze współczesnym, zagubionym człowiekiem. Towarzyszy mu w taki sam sposób, w jaki Bóg, w Starym Testamencie, towarzyszył Mojżeszowi, Abramowi, Józefowi, choć „współcześniak” wcale tego nie chce. Oburza się, nawet, że jakiś postmodernistyczny Jezus próbuje mu robić psychoanalizę.
Niedawno, w antykwariacie, udało mi się kupić książkę na podstawie której nakręcono ten film. Więc teraz i ja dołączyłem do wędrówki.
„Jerozolima i Emaus. Ziemia Święta. Droga ma dwanaście kilometrów długości i biegnie przez pustynię. Skały i piasek, parę ubogich, samotnie stojących chatek…” – charakteryzuje miejsce akcji autor powieści, Pino Farinotti. Wypisz wymaluj pustynne szlaki tak pięknie opisywane i omawiane przed laty przez świętej pamięci o. Jana Pawła Konobrodzkiego.
I do niego wciąż wracam. Jego pism, nagrań, filmów video, których sporo w serwisie Youtube. W felietonie sprzed tygodnia też odsyłałem do jednego z jego tekstów (o medytacji).
„Zamiast postępu – wieczne powroty”? Jak to, krytycznie, napisał przed laty Stach Szabłowski w tekście „Po drugiej stronie stłuczonego lustra”. A może to jednak Eliade miał rację, gdy w „Micie wiecznego powrotu” zauważał, że takie powracanie, paradoksalnie, prowadzi do odnawiania samego siebie. Bo też
życie to ciągły proces odnawiania samego siebie, ale w zjednoczeniu z Chrystusem. W centrum Kościoła musi stać Chrystus, który ciągle przypomina – ‘Oto czynię wszystko nowe!’ To musimy dostrzec i odczuć, zarówno w naszej społeczności, jak i w osobistym życiu – Chrystus jest osią naszego życia. On jest Tym, Który ciągle czyni nasze życie nowym i dobrym.
To znowu ks. Sławomir Korona w rozważaniu „Ubranie i wino?”.
Jest nad czym myśleć. Do czego (a jakże!) wracać. Więc na koniec jeszcze jeden powrót. Tym razem muzyczny. Piosenka mało znanego u nas, a wracającego po latach, szkockiego zespołu Geneva. Mam nadzieję, że ta piękna ballada się Państwu spodoba i będzie wracać. Do mnie wraca od 20 lat...
Geneva - Topic
If You Have To Go
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wyklucza ona subordynacjonistyczną interpretację monarchii Ojca.
Potrzebuje też materiałów odnośnie do tego, jak prowadzić duszpasterstwo,
Papież podczas rozważania przed niedzielną modlitwą Anioł Pański.
Pielgrzymka na Bliski Wschód przyniosła odpowiedzi na wiele pytań, które zadawali sobie watykaniści.
Co roku sprzedaje się w setkach tysięcy egzemplarzy. Tendencja wzrostowa trwa już od 5 lat.