Narzekając na polityków jesteśmy współwinni temu, co się dzieje – ocenił na antenie Radia eM prof. Michał Kleiber, redaktor naczelny pisma „Wszystko Co Najważniejsze”.
Były prezes Polskiej Akademii Nauk i były doradca społeczny Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wyjaśnił, że politycy często zachowują się w sposób skandaliczny, a my ich wybieramy do parlamentu. Tymczasem sprawy są w naszych rękach. Powinniśmy wybierać ludzi, którzy potrafią rozmawiać. W przeciwnym razie realizujemy koncepcję niezgody totalnej.
– Wierzę, że to jest całkiem realne, żebyśmy ograniczyli spory, które zdominowały nasze życie publiczne w ostatnich latach. To rzecz fatalna dla naszej dalszej przyszłości – powiedział gość „Rozmowy poranka”. Dodał, że wydaje nam się, iż tak ostre spory to element „estetyki politycznej” i nie ma wpływu na ważne sprawy związane z naszym państwem. Tymczasem według jego obserwacji ta niezgoda rodzi niepewność np. wśród innowatorów, ograniczając ich inicjatywę, hamując inwestycje.
– Musimy wyszukiwać obszary, które nas łączą, a my ich niestety wspólnie nie odkrywamy – mówił profesor podkreślając, że nie ograniczając debaty, powinniśmy umieć znajdować porozumienie w tych obszarach, które będą decydować o naszej przyszłości.
Zdaniem prof. Michała Kleibera Andrzejowi Dudzie bardzo zależy na narodowej zgodzie. Wyraził wobec tego nadzieję, że w drugiej kadencji prezydent będzie jeszcze bardziej niezależny od swojego ugrupowania. Natomiast zachowanie kontrkandydata, czyli Rafała Trzaskowskiego jest, według profesora, wielką niewiadomą. Gość Radia eM przestrzegł przed grożącą nam ewentualnością szalonych i nieodpowiedzialnych protestów.
Redaktor Naczelny pisma „Wszystko Co Najważniejsze” przypomniał swoje słowa opublikowane na łamach tego pisma: „nadszedł czas, aby publiczny głos sprzeciwu wobec szerzącej się nienawiści zabrzmiał donośniej niż dotychczas.”
Cała "Rozmowa poranka":
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).