Biskupi obawiają się gwałtownych protestów przeciwko propozycjom reformy sądownictwa w Demokratycznej Republice Konga i niepowoływania kandydatów do Niezależnej Krajowej Komisji Wyborczej. Uważają, że działania te mogą doprowadzić do destabilizacji państwa i przemocy.
W oświadczeniu wygłoszonym wczoraj w Kinszasie, podczas konferencji prasowej podkreślili, że społeczeństwo jest rozczarowane proponowanymi ustawami o reformie sądownictwa oraz brakiem konsensusu wśród członków Platformy Wyznań Religijnych w sprawie nominacji wspólnego kandydata do Niezależnej Krajowej Komisji Wyborczej (Ceni).
Biskupi obawiają się, że może to doprowadzić do rozlewu krwi i postanowili zaapelować o pokój. „Podzielamy troskę o sprawiedliwe prawa i odpowiedzialnych ludzi, którzy mogą przyczynić się do integralnego rozwoju naszego kraju, jednak potępiamy wszelkie formy przemocy i zalecamy użycie jedynie legalnych oraz pokojowych środków do wyrażania swoich opinii” – napisali we wspólnym oświadzeniu.
Podkreślili, że rządy większości nie zawsze są ostoją prawdy i rozumu, nie są też gwarancją spójności społecznej, a większość parlamentarna, niezależnie od tego, czy jest legalna, traci swoją legitymację gdy przestaje zajmować się interesami ogółu. „Nie do przyjęcia jest, aby przepisy prawne były tworzone ze względu na partykularne interesy przywódców politycznych lub partii” – napisali biskupi.
Niektórzy politycy, w oparciu o konstytucję, opracowali strategie, które pozbawiają znaczenia instytucje wspierające demokrację lub nagięli je do swojej woli. Zdaniem biskupów to wszystko prowadzi do zniszczenia spójności narodowej i destabilizacji instytucji państwa.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
"Oczekujemy od osób odpowiedzialnych za podjęte decyzje wyjaśnienia wszystkich wątpliwości".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.