Nie przypuszczam, by artysta malujący na ścianie paleolitycznej jaskini stado żubrów miał jakiekolwiek pojęcie o tym, że kilka tysięcy lat później trzeba będzie mocno kombinować, by ten gatunek przetrwał. I że to się uda. Przede wszystkim w Polsce.
Krąży po świecie anegdota o tym, jak to wiele lat temu ktoś mieszkający na co dzień w Niemczech jechał przez pszczyńskie lasy i niespodziewanie na drogę wyszedł mu żubr. Podobno doszło do jakiegoś otarcia czy zderzenia, tego już nikt nie pamięta, niemniej jednak kierowca musiał skontaktować się ze swoim ubezpieczycielem za granicą. Zadzwonił do niego z informacją, że miał kolizję z żubrem. – Jak to? To ty jesteś w Ameryce?! – wykrzyknął zdziwiony urzędnik (po niemiecku żubr to bizon, po łacinie zresztą też). – Nie, no skąd, w Polsce – padła odpowiedź. Po drugiej stronie słuchawki zapadła głęboka cisza. W końcu ubezpieczyciel stwierdził: – Wiesz co, lepiej nie pisz w sprawozdaniu o tym, że to był żubr. Może napiszesz, że to był jeleń? – Ale dlaczego? – dopytywał zdziwiony klient. – Bo tu nikt nie uwierzy, że w Polsce są bizony – padła odpowiedź.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.