Czas na daninę solidarnościową. Zapłacą ją zarabiający powyżej miliona zł rocznie. Z wyjątkami - napisała wtorkowa "Rzeczpospolita".
Gazeta przypomniała, że najbogatsi Polacy muszą po raz pierwszy odprowadzić dodatkowy podatek. Wynosi 4 proc. od dochodu przekraczającego 1 mln zł. "Wykazujemy go w deklaracji DSF-1 składanej do końca kwietnia" - czytamy. Dodano, że płacą go osoby pracujące na etacie, dziele, zleceniu czy kontrakcie menedżerskim. Także zarabiające na wynajmie mieszkań (jeśli płacą podatek według skali) oraz sprzedających papiery wartościowe. Nowy podatek dotknie też najbogatszych przedsiębiorców (rozliczających się zarówno według skali, jak i stawką liniową) - napisano.
Według "Rz" wielu milionerów - także tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą - uniknie tego podatku. Także tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą. "Chodzi o mających własny biznes twórców. Głównie programistów, ale także przedsiębiorców, którzy zarabiają na wynalazkach, wzorach przemysłowych i użytkowych czy produktach leczniczych" - podano.
Dziennik przywołał interpretację "dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (nr 0114-KDIP3- -1.4011.555.2019.2.MG), w której stwierdzono, że na wysokość daniny solidarnościowej nie wpływają dochody rozliczane 19-proc. zryczałtowanym podatkiem, zgodnie z art. 30a ustawy o PIT, w tym z umorzenia przymusowego/ automatycznego udziałów". Nowy podatek nie obejmie też sprzedaży nieruchomości, np. domu lub mieszkania, pod warunkiem że została dokonana poza działalnością gospodarczą - czytamy.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).