Wrogość względem chrześcijaństwa jest czymś naturalnym. Dla świata samo nasze istnienie jest już wyzwaniem – uważa prof. Rèmi Brague, francuski filozof i religioznawca, laureat Nagrody Ratzingera.
Katolicy we Francji stawiają sobie pytanie o przyczyny coraz liczniejszych i coraz bardziej zuchwałych aktów profanacji.
Tylko w tym miesiącu media obiegły zdjęcia splądrowanej katedry w Oloron-Sainte-Marie czy brutalnej profanacji Najświętszego Sakramentu w Tonnay-Charante. Ataki na kościoły stały się codzienną plagą. W ubiegłym roku było ich ponad tysiąc. Tygodnik Famille Chrétienne poświęcił temu zjawisku osobny numer, udzielając swym czytelnikom konkretnych rad, jak chronić kościoły przed agresją.
Prof. Brague zaznacza, że największą profanacją było oczywiście ukrzyżowanie Boga. W porównaniu z tym historycznym wydarzeniem wszystko inne wydaje się błahe. Prof. Brague przypomina ponadto, że profanacje zawsze miały miejsce. Jest jednak prawdą, że w ciągu zaledwie 10 lat ich liczba wzrosła o ponad 220 proc. Trudno powiedzieć, co się dzieje w głowie sprawców. Prof. Brague jest przekonany, że nadal są to przede wszystkim „wygłupy”.
Zapytany, czy we Francji chrześcijanie są prześladowani, odpowiedział twierdząco, ale zastrzegł, że są to prześladowania „soft”, lekkiej kategorii. Wynikają one z decyzji tych, którzy rządzą polityką i mediami. Postanowili, że chrześcijan będzie się ignorować. Wszelka wzmianka o chrześcijaństwie jest zaprawiona szyderstwem. Jak sobie z tym radzić? Musimy być dwa razy lepsi. Tylko wtedy są nam gotowi wybaczyć, że jesteśmy chrześcijanami – mówi francuski filozof i religioznawca.
Jego zdaniem trzeba być również świadomym, że dla niechrześcijanina chrześcijaństwo jest czymś bulwersującym. Wcielenie Boga, Jego wejście w historię człowieka, a z drugiej strony otwarcie człowiekowi drogi do świętości, czyli do czegoś co jest boskie to wszystko burzy porządek religii pogańskich, w tym również islamu, ostry podział na sferę boską i ludzką. Trzeba pamiętać, że pogaństwo jest mniej problematyczne niż religia przymierza Boga ze swoim ludem – dodaje francuski filozof.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.