Będziemy mieć nową świętą rodzinę. Syn Karol już został wyniesiony na ołtarze. Niebawem rozpocznie się proces beatyfikacyjny jego rodziców: Emilii z domu Kaczorowskiej i Karola Wojtyły.
Wojskowy
Emilia, lubiąca nosić kapelusze i suknie z falbanami, tak kochała męża, że pojechała nawet za nim na front. Karol początkowo zajmował się krawiectwem, ale od 1900 r. służył w armii cesarza Franciszka Józefa. Do końca życia był nazywany przez wadowiczan „kapitanem”. Kiedy się pobrali, mieszkał w Krakowie i pracował w kwatermistrzostwie. Do Wadowic małżonkowie przenieśli się prawdopodobnie w 1918 roku.
Karol senior urodził się 18 lipca 1879 r. w Lipniku koło Bielska w rodzinie Macieja i Anny Marii Przeczek. Ukończył szkołę podstawową i trzy klasy gimnazjalne. Z „Kalendarium z życia Karola Wojtyły” opracowanego przez ks. Adama Bonieckiego dowiadujemy się, że powołano go do stacjonującego w Wadowicach 56. Pułku Piechoty hr. Dauna. Po roku awansował na starszego szeregowca i został przeniesiony do Lwowa, gdzie pełnił służbę „nadzoru” w szkole kadetów piechoty. W 1904 r., jako dowódca plutonu, wrócił do macierzystego pułku w Wadowicach i otrzymał awans do stopnia podoficera rachunkowego. W archiwum wojskowym zachowały się zapiski, że „włada językiem polskim i niemieckim w mowie i w piśmie”, bardzo dobrze redaguje „koncepty”, że „ma czystopisy bardzo poprawne” i „szybko pisze na maszynie”. W 1908 r. w rubryce „cechy usposobienia i charakteru” zanotowano: „nadzwyczaj dobrze rozwinięty, prawego charakteru, poważny, dobrze ułożony, skromny, dbały o honor, z silnie rozwiniętym poczuciem obowiązku, bardzo dobroduszny (łagodny) i niezmordowany (pracowity)”.
Kiedy po 12 latach starał się o przeniesienie do cywilnej służby państwowej, wybuchła wojna. Po przełamaniu frontu przez Rosjan Kraków i Wadowice znalazły się w ogniu artyleryjskim. Za zasługi w walce Wojtyła otrzymał Żelazny Krzyż Zasługi z wieńcem. W 1915 r. mianowano go urzędnikiem-aspirantem ewidencji wojskowej; tym samym wszedł w skład korpusu oficerskiego. Wniosek o awans podkreśla m.in. „godne zachowanie Wojtyły w stosunkach pozasłużbowych”. Na podstawie „Roczników Oficerskich” wiadomo, że po odzyskaniu niepodległości był zawodowym porucznikiem zatrudnionym w kancelarii Powiatowej Komendy Uzupełnień w Wadowicach. Ze względu na stan zdrowia w 1927 r. przeszedł w stan spoczynku.
Traceni
„Moralna siła kobiety, jej duchowa moc, wiąże się ze świadomością, że Bóg w jakiś szczególny sposób zawierza jej człowieka” – zapisał w „Mulieris dignitatem” Jan Paweł II. Jego matka zajmowała się domem, dorabiała jako szwaczka, ale przede wszystkim, jakby czując moc tego zawierzenia, poświęciła się dzieciom. Pierwszy na świat przyszedł Edmund – w sierpniu 1906 r. W lipcu 1916 r. urodziła się córeczka, która zmarła po szesnastu godzinach walki z dusznościami. Przedtem matka zdążyła ją ochrzcić wodą. Miała trzydzieści sześć lat, kiedy jesienią 1919 r. znany w Wadowicach ginekolog położnik dr Jan Moskała potwierdził, że jest w ciąży, ale zagrożonej, a na dodatek niebezpiecznej dla jej życia. Zasugerował, że powinna pozbyć się dziecka. Nie posłuchała go i 18 maja 1920 r. około siedemnastej urodziła zdrowego syna. „Zwracam się do kobiet z naglącym wezwaniem: »Pojednajcie ludzi z życiem«” – jej syn w „Evangelium vitae” najlepiej ujął to, co zrobiła matka, decydując się na jego urodzenie. „Rodzenie jest kontynuacją stworzenia” – podkreślał w „Liście do rodzin”. Matka proroczo mówiła, że jeden z synów zostanie lekarzem, a drugi księdzem. Jak wspominał papież, to ona nauczyła go znaku krzyża i pierwszej modlitwy. Zaskoczył Edwarda Gerlicha – laboranta w Solvayu, przyznając, że u nich w domu matka i ojciec czytali dzieciom Pismo Święte. Edmund wybrał medycynę, jednak zaraził się od chorej szkarlatyną i zmarł 4 grudnia 1932 roku. Na biurku papieża leżał stetoskop ukochanego starszego o 14 lat brata.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).