„Miejsce chrztu Jezusa, które do niedawna było polem minowym, wkrótce stanie się dostępne dla pielgrzymów” – poinformował Kustosz Ziemi Świętej, o. Francesco Patton, który towarzyszył Prefektowi Kongregacji Kościołów Wschodnich, kard. Leonardo Sandriemu, w jego wizycie w ojczyźnie Jezusa.
Odwiedzili m.in. miejscowość na zachodnim brzegu Jordanu – Qasr Al-Yahud, (czyli po arabsku „Zamek Żydów”), miejsce, które tradycja wiąże z chrztem Zbawiciela. Pielgrzymi przybywają tam od XVI wieku, natomiast Kustodia Ziemi Świętej pozyskała je dopiero kilka lat przed II Wojną Światową. W roku 1950 odkryto tam ruiny kaplicy z IX wieku. Sześć lat później wybudowano mały kościółek, który został powierzony franciszkanom z Jerycha. Na miejscu znajdował się także klasztor, który zakonnicy musieli w pośpiechu opuścić w 1967 roku, w wyniku wojny sześciodniowej pomiędzy Izraelem i Jordanią.
“To miejsce, w którym dokonał się chrzest, przez 50 lat było zaminowanym polem: od końca lat 60. aż do ubiegłego roku. Dzisiaj, po oczyszczeniu z min, może powrócić do swojej dawnej roli i stać się miejscem modlitwy pielgrzymów – podkreślił o. Patton. - Rozminowanie jakiegoś terenu w Ziemi Świętej to dla mnie zawsze wielkie wydarzenie, ponieważ miejsce, które było polem śmierci, staje się polem pokoju i modlitwy, przestrzenią spotkania pielgrzymów. To miejsce prawdopodobnie już od stycznia przyszłego roku będzie w stanie przyjąć pielgrzymów, którzy przybędą na święto Chrztu Jezusa.”
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.