Nie należy przechodzić od wiary do ideologii” – takie przesłanie płynie z homilii wygłoszonej przez Papieża podczas porannej Mszy w Domu św. Marty.
„Nie zamykajmy się w swoich przekonaniach, ponieważ wpadniemy w pułapkę ideologii. Nie należy przechodzić od wiary do ideologii” – takie przesłanie płynie z homilii wygłoszonej przez Papieża podczas porannej Mszy w Domu św. Marty. Punktem wyjścia jego refleksji było czytanie z księgi Jonasza. Opisuje ona nieprzystawalność dwóch spojrzeń: boskiego i ludzkiego. Historia Jonasza jest historią upartego człowieka, który zamyka się w swoich przekonaniach i osądach. Wydaje mu się, że świat wygląda tak, jak on go postrzega. Narzuca na wszystko siatkę swojej ideologii, przez pryzmat której osądza ludzi i ich problemy.
Ojciec Święty podkreślił, że dialog Jonasza z Bogiem jest dialogiem dwóch upartych istot. Jonasz wręcz obraża się na Boga, chce nawet ze sobą skończyć. Bóg wydaje mu się zby pobłażliwy, wręcz niepoważny.
"Jonasz jest uparty w swoich przekonaniach dotyczących wiary, a Pan jest uparty w swoim miłosierdziu: nigdy nas nie zostawia, aż do końca puka do drzwi naszego serca, stoi przy nim. Jonasz był uparty, ponieważ przyjmował wiarę pod pewnymi warunkami – zauważył Franciszek. Jest typem takiego chrześcijanina «pod warunkiem, że», chrześcijaninem stawiającym warunki. «Jestem chrześcijaninem pod warunkiem, że sprawy ułożą się w ten sposób» «Nie, nie, taka postawa nie jest chrześcijańska» - «To jest herezja» - «Nie może tak być»....Chrześcijanie, którzy stawiają warunki Bogu, ci którzy stawiają warunki wierze i działaniu Boga".
Chrześcijanie pogrążeni w ideologiach są pełni strachu, boją się wzrastać, stawiać czoła wyzwaniom życiowym, wyzwaniom Boga i historii. Boją się powierzyć Bogu i wolą osądzać wszystko, wychodząc od małości swojego serca.
"Dwa modele Kościoła dzisiaj: Kościół tych ideologii, w które sam się uwikłał, i Kościół, który patrzy na Pana zbliżającego się do takiej rzeczywistości, jaką jest, który się nie brzydzi – podkreślił Papież. Pan nie brzydzi się rzeczami, nasze grzechy nie budzą w Nim obrzydzenia do nas. On przybliża się tak, jak przybliżał się, aby dotknąć trędowatych i chorych. Ponieważ On przyszedł, aby leczyć, On przyszedł, aby zbawiać; nie, aby potępiać".
Nieco się wolnością zachłysnęliśmy i zapomnieliśmy, że o wolność trzeba dbać.
Abp Paul Richard Gallagher mówił o charakterystyce watykańskiej dyplomacji.