Czyli rzecz o wierze przepełnionej nadzieją, radością i entuzjazmem.
Kapitalna książka wpadła mi ostatnio w ręce. Niby „się nie zapowiadała”, a jednak, po skończonej lekturze, przyznaję: zrobiła na mnie piorunujące wrażenie.
Mowa o publikacji „Moc uwielbienia działa” w której pastor Merlin Carothers zebrał listy i świadectwa (słowo klucz!) swoich wiernych i czytelników, a następnie opatrzył je własnymi komentarzami i biblijnymi cytatami.
Wszystkie one odnoszą się do kwestii uwielbienia i tego, jak bardzo taka postawa potrafi „namieszać” w życiu człowieka. Oczywiście chodzi o namieszanie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Lęki? Problemy? Wyniszczające nas i paraliżujące złe emocje? A gdzie wolność za którą umarł Pan? Wszak „ku wolności wyswobodził nas Chrystus”.
Ona przychodzi przez uwielbienie. Przez absolutną ufność Bogu – zapewnia autor i zasypuje czytelników dziesiątkami zdarzeń i historii, potwierdzających jego słowa.
„Raduj się każdym drobiazgiem w swoim życiu”. Nie daj się szatańskim sztuczkom (wszystkiemu temu, co radość odbiera). Wszak Jezus przyszedł by dać nam „olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu” (Iz 61,3).
„Wystarczy nacisnąć przycisk, aby światło zalało ciemny pokój. Nagłe uświadomienie sobie, że Bóg wykorzysta każdy szczegół każdego naszego doświadczenia, by nas błogosławić, sprawia, że pojawia się wewnętrzne światło. Rozpacz wewnętrznego mroku ustępuje miejsca Bożemu pokojowi” – pisze w jednym miejscu Carothers. W innym przypomina zaś o cierpliwości, bo „zrealizowanie planu wobec nas zajmie Bogu całe nasze życie”.
A jaki jest Jego plan? Taki byśmy Mu (na Słowo) uwierzyli. Byśmy zdali sobie sprawę, że czuwa nad nami, prowadzi nas i że „zawsze gdy znajduje kogoś, kto Mu wierzy, zsyła mu zdroje łask”. I że „kocha mnie zbyt mocno, by pozwolić, żebym doświadczył czegoś, co nie okaże się w przyszłości wielkim błogosławieństwem”.
Długo mógłbym tak jeszcze wybierać cytaty z tej książki. Książki niezwykłej. Pełnej nadziei, radości i entuzjazmu.
Lektury obowiązkowej? Ja jestem na tak!
A Pani Paulinie gratuluję, bo to ona otrzymuje od nas „Moc uwielbienia działa”.
Książkę prześlemy pocztą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).