Do doświadczenia obfitej miłości Chrystusa w sakramencie ołtarza i w sakramencie naszego brata zachęcił papież Franciszek wiernych podczas Mszy św. sprawowanej na Placu Macedońskim w Skopje.
W homilii Ojciec Święty nawiązał do ostatniego zdania czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelii: „Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” - powiedział nam właśnie Pan (J 6,35). Zauważył, że świadkowie rozmnożenia chleba odkryli, iż głód chleba ma również inne imiona: głód Boga, głód braterstwa, głód spotkania i wspólnego święta. Wskazał, że dzisiaj wielu ludzi karmi się atrapami, co powoduje w nich niecierpliwość i niepokój, i poczucie głębokiego niedosytu, pragnąc w istocie umocnienia nadziei, obudzenia czułości, uwrażliwienia serca, otwierających drogi przemiany i nawrócenia.
Franciszek przestrzegał: "Przyzwyczailiśmy się do jedzenia twardego chleba dezinformacji i staliśmy się więźniami dyskredytacji, etykiet i niesławy. Uwierzyliśmy, że konformizm zaspokoił nasze pragnienie i doszliśmy do pojenia się obojętnością i niewrażliwością. Karmiliśmy się marzeniami o świetności i wielkości, a skończyliśmy na jedzeniu rozrywki, zamknięcia i samotności. Napakowaliśmy się połączeniami i zatraciliśmy smak braterstwa. Szukaliśmy szybkiego i pewnego rezultatu, a jesteśmy uciskani przez niecierpliwość i niepokój. Będąc więźniami świata wirtualnego, zatraciliśmy gust i smak rzeczywistości".
„Jesteśmy głodni, Panie, by doświadczyć, tak jak ten tłum, rozmnożenia Twojego miłosierdzia, zdolnego przełamać stereotypy i dzielić się, i wspólnie mieć udział we współczuciu Ojca dla każdej osoby, szczególnie dla tych, o których nikt się nie troszczy, którzy są zapomniani lub pogardzani. Powiedzmy to stanowczo i bez lęku, jesteśmy głodni chleba, Panie: chleba Twojego słowa i chleba braterstwa” – powiedział Franciszek.
Papież zaznaczył, że Bóg oczekuje od człowieka przede wszystkim pierwszego kroku, ruszenia z miejsca, by podjąć ryzyko i uczynić swoimi Jego gesty i mówić Jego językiem, „językiem chleba, który mówi o czułości, towarzystwie, hojnym poświęceniu się dla innych, miłości konkretnej i namacalnej, ponieważ jest codzienna i realna” – stwierdził Ojciec Święty.
Franciszek podkreślił, że tego głodu chleba, głodu braterstwa, głodu Boga była świadoma św. Teresa z Kalkuty. „Szła do Pana a jednocześnie szła do brata wzgardzonego, niekochanego, samotnego i zapomnianego” – przypomniał. „Zachęcajmy się wzajemnie, abyśmy wstali i doświadczyli obfitości Jego miłości; pozwólmy, by On zaspokoił nasz głód i pragnienie w sakramencie ołtarza i w sakramencie brata” – powiedział papież na zakończenie swej homilii.
W modlitwie wiernych proszono "Jezusa zmartwychwstałego i żywego", aby wspierał Kościół - swą umiłowaną Oblubienicę, kierowaną przez Ojca Świętego i aby okazał ludzkości swą "wierną i potężną miłość". Druga modlitwa była prośbą o pokój i o udzielenie pomocy Bożej rządzącym, aby szerzyli sprawiedliwość, solidarność i życie wśród wszystkich obywateli. Trzecie wezwanie to prośba o błogosławieństwo dla rodzin, czwarte - o umacnianie wiary w narodzie macedońskim, aby nadal kroczył śladami św. Klemensa Ochrydzkiego, piąte - o prawdziwą jedność i przezwyciężenie wszelkiej złości i gniewu i w szóstej modlitwie proszono za zmarłych, aby "zjednoczeni ze świętymi oczekiwali radośnie życia wiecznego".
Pozdrawiając Ojca Świętego biskup skopijski i eparcha strumiszko-skopijski, Kiro Stojanow podkreślił wyjątkowy charakter wizyty papieża odwiedzającego tę małą wspólnotę katolicką, która żyje w diasporze i która łączy dwie starożytne tradycje liturgiczne: łacińską, rzymską i bizantyjską.
Nawiązując do poświęcenia w Domu Pamięci Matki Teresy, kamienia węgielnego pod budowę sanktuarium w mieście, w którym się urodziła bp Stojanow stwierdził, że jej rodacy pragną się od niej uczyć jak prawdziwie kochać Boga w każdym człowieku, a przede wszystkim w ubogich. Jednocześnie dodał, że w katedrze zostanie też poświęcony kamień węgielny pod sanktuarium św. Pawła. „W szkole Apostoła Narodów chcemy nauczyć się być radosnymi i odważnymi świadkami Miłości Boga, posłuszeństwa Duchowi Świętemu i z sercem otwartym wobec innych, aby być autentycznymi budowniczymi społeczeństwa przenikniętego zaufaniem i sprawiedliwością” – powiedział ordynariusz macedońskich katolików.
Zauważył, że obecna wizyta Franciszka mówi o doświadczeniu Boga, bez którego nie ma życia. „Modlę się do Pana Boga, aby słowa, które zostały zasiane w naszych sercach, przyniosły w każdym sercu, ale także na każdy poziomie i w każdej strukturze owoce życia”- stwierdził bp Kiro Stojanow.
Przed apostolskim błogosławieństwem papież podziękował wszystkim za przygotowanie jego wizyty i wyraził wdzięczność władzom cywilnym kraju, siłom porządkowym i wolontariuszom. "Pan będzie wiedział, jak dać każdemu najlepszą zapłatę" - powiedział.
Na Mszy św. byli nie tylko katolicy, ale i prawosławni oraz muzułmanie. Byli hierarchowie z Grecji, Albanii, Kosowa, Serbii, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny, Słowenii, Słowacji, Niemiec, a nawet Ameryki. Przybyli wierni z Kosowa, Chorwacji, Serbii, Bośni i Hercegowiny.
Po obiedzie z osobami towarzyszącymi Ojcu Świętemu odbędą się spotkania ekumeniczne i międzyreligijne z młodzieżą w Ośrodku Duszpasterskim oraz z kapłanami, ich rodzinami i zakonnikami w katedrze pw. Najświętszego Serca Jezusowego.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.