Lawina ratunku

Objawienia maryjne, których liczba wzrosła gwałtownie pod koniec XX wieku, są znakiem, że ludzkość potrzebuje pomocy.

Reklama

Legendy pełne prawdy

Z morza objawień dr Łaszewski wybiera setkę „najpiękniejszych i najważniejszych albo najbardziej inspirujących i może też kontrowersyjnych objawień Matki Bożej mających miejsce w całej historii, zawsze w jakiś sposób rozeznanych przez Kościół”. Przy czym każde z wydarzeń zostało opatrzone znaczkami precyzyjnie określającymi stopień owego rozeznania. Objawienie prywatne może więc należeć do jednej lub (częściej) kilku z dziesięciu kategorii: „objawienie uznane przez Watykan”, „objawienie uznane przez Kościół koptyjski”, „papież odwiedził miejsce objawień i/lub nadał mu specjalne przywileje”, „objawienie uznane lub przychylnie traktowane przez miejscowego biskupa”, „imprimatur lub nihil obstat na teksty objawień”, „objawienie obecne w tradycji Kościoła”, „kult w miejscu objawień”, „niezwykłe cuda w miejscu objawień”, „wizjoner uznany świętym, błogosławionym lub sługą Bożym; założyciel zakonu”, „objawienie przyjęte przez zmysł wiary ludu”. Ciekawie i szczegółowo opisując historię każdego z objawień, autor nie unika też rzeczowego przedstawienia wątpliwości, które wiążą się z niektórymi wizjami. Tak jest chociażby w przypadku Medjugorja, które Kościół ogłosił już wprawdzie miejscem kultu i formalnie zezwolił na organizowanie tam pielgrzymek, ale nie może potwierdzić prawdziwości objawień, dopóki one trwają.

Tym, co najmocniej uderza podczas lektury, jest narastająca na przestrzeni wieków liczba interwencji z nieba. Autor dzieli je na trzy okresy. Pierwszy obejmuje objawienia od I wieku po rok 1830, przy czym warto dodać, że w pierwszym tysiącleciu takie przypadki odnotowano zaledwie 46 razy, a w następnych dziewięciuset latach – niecałe 500. Niektóre z tych historii zawierają oczywiście elementy legend, co – zdaniem dr. Łaszewskiego – świadczy nie tyle o ich nieprawdziwości, ile o popularności. Dodatkowe ornamenty często bowiem ubarwiają fabułę, ale nie eliminują z niej tego, co istotne i prawdziwe. Ciekawe, że pierwsze objawienie Matki Bożej miało miejsce jeszcze za Jej ziemskiego życia, a doznać go miał w Saragossie św. Jakub. Autor podkreśla jednak, że nie chodzi tu o dar bilokacji. Maryja ukazała się apostołowi niejako „poza czasem” – tak jakby już mieszkała w niebie – i nakazała mu wybudowanie kaplicy na Jej cześć. Powątpiewający wcześniej w powodzenie swojej misji ewangelizacyjnej Jakub wypełnił to polecenie, a Matka Boża spełniła swoją obietnicę: Hiszpanie przyjęli wiarę w Jej Syna.

Końcowe odliczanie

Wincenty Łaszewski podkreśla, że w tym pierwszym okresie Maryja interweniuje głównie w sprawach „lokalnych” i „pobożnościowych”, natomiast prawie nigdy nie zajmuje się polityką. Zmienia się to od roku 1830, kiedy to orędzia – coraz częściej otrzymywane przez prostych ludzi, a nie członków kościelnej elity – zaczynają być kierowane do całego świata. Skąd ta nagła zmiana? „Może współczesny człowiek zaczyna być zagubiony, nie umie już odróżniać dobra od zła i bardzo potrzebuje wskazówek z nieba? Taką odpowiedź sugeruje Jan Paweł II, zaś objawienia po 1830 roku byłyby antidotum na chorobę oświeceniową. Może – jak chcą niektórzy – Bóg chce zrównoważyć »naukowe objawienia« XIX wieku przekazane ludzkości przez Voltaire’a, Darwina czy Marksa?” – zastanawia się autor. Dodajmy, że w latach 1830–1971 objawień odnotowano ponad czterysta, czyli niemal tyle samo, co wcześniej przez tysiąc lat…

Trzecią cezurą wyznaczoną przez Łaszewskiego jest rok 1981 – ustanowiony przez Jana Pawła II Rokiem Maryjnym. To jednocześnie rok zamachu na papieża, którego zapowiedź miała miejsce jeszcze w Fatimie, i czas, w którym do świata zaczynają płynąć orędzia z Medjugorja. Właśnie w tym czasie z nieba rusza lawina – „nieznana w historii istna objawieniowa powódź”, która zdaje się potwierdzać, że żyjemy w czasach ostatecznych. W trudnych do policzenia wizjach nieustannie pojawiają się teraz zapowiedzi, że to „ostatnie” ostrzeżenia i wskazówki; i że „zaczęło się odliczanie”. We wszystkich jest też zawarte przynaglenie do nawrócenia, modlitwy i pokuty – bo tylko one mogą uratować świat przed zagładą. W tym kontekście trafne wydają się słowa ze wstępu do tej arcyciekawej, a przy tym pięknie ilustrowanej książki: że objawienia „nie są wcale nagrodą za wierne wypełnianie przykazań Ewangelii; przeciwnie są one znakiem, że źle dzieje się wśród ludzi – tak bardzo źle, że ludzkość potrzebuje specjalnej pomocy z nieba”. Są więc kołami ratunkowymi nieustannie rzucanymi nam przez Matkę Bożą. Bo – jak pisze św. Paweł w Liście do Rzymian – gdzie „wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska”.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7