Jesteśmy częścią wielkiej Tradycji. Kościół przedstawia prawdy, które przekraczają czas. Nie jest naszym zadaniem iść i samemu wymyślać nowy Kościół – powiedział kard. Rainer Maria Woelki w wywiadzie dla jednej ze stacji telewizyjnych, odnosząc się do klimatu, jaki panuje w niemieckim Kościele.
Arcybiskup Kolonii zwrócił uwagę, że obecna sytuacja w Niemczech jest trudna. Podstawowym wyzwaniem przed jakim stoi Kościół jest przekonanie ludzi o istnieniu Boga, gdyż coraz więcej ludzi uważa, że Go w życiu nie potrzebują. W dyskusji o Kościele natomiast „pojawiają się głosy, że należy odrzucić wszystko, czego dotychczas się trzymaliśmy. Porzucić stare czasy. Myślę, że to bardzo niebezpieczna koncepcja” – mówił purpurat dodając – Kościół to nie dźwignia, którą możemy przekładać tak, jak uznamy za stosowne”.
Tymczasem, jak przypomina niemiecki kardynał, misją biskupów jest bronić wiary Kościoła, taką jaka została przekazana od apostołów, głosić ją na nowo w naszych czasach i zachować dla następnych pokoleń. Polem dla nadziei dla Kościoła w Niemczech jest to, że Chrystus jest i pozostaje nieustannie Jego Panem i że został nam dany Jego Duch Święty. „Jestem przekonany – mówił kard. Woelki – że On przeprowadzi nas także przez te czasy. Oczywiście musimy się na Niego otworzyć, aby On mógł w nas pracować i prowadzić. I nie możemy sami zacząć bawić się w Ducha Świętego”.
Mówiąc o reformie Kościoła, metropolita Kolonii stwierdził, że trzeba sobie jasno powiedzieć, że Kościół nigdy nie odnowił się przez bycie „mniej”, ale przez bycie „więcej”. Musimy zadbać o coś takiego jak alternatywna kultura, która zrównuje się jedynie ze standardami Ewangelii i wolą Jezusa Chrystusa. Tej chrześcijańskiej kultury – kontynuował kard. Woelki – nie osiąga się jednak przez zniesienie celibatu, dopuszczenie kobiet do kapłaństwa, czy zmianę etyki seksualnej.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.