Kobiety powinny być bardziej zaangażowane w formację seminarzystów. Jest to jeden z kroków na drodze powstrzymania nadużyć. Na marginesie watykańskiego szczytu na temat ochrony nieletnich wskazuje na to włoska klaryska, s. Adriana Papa.
Jest ona przeoryszą klasztoru w Otranto, teologiem, autorką książek i dziennikarką. Podkreśla, że geniusz kobiecy zbyt mało wykorzystywany jest w formacji zarówno seminaryjnej, jak i kapłańskiej, co jest poważnym niedopatrzeniem. „Kobieca ręka w formacji ludzkiej seminarzystów jest bardzo przydatna” – wskazuje siostra Papa.
“Obecność kobiet w procesie formacji pomaga zrozumieć i odkryć naszą różnorodność. Nie bez przyczyny Bóg stworzył człowieka, jako kobietę i mężczyznę. W tym kontekście interesującą rzeczą jest to, że Bóg ogłosił narodziny Jezusa w jeden sposób Maryi, a w inny Józefowi – mówi papieskiej rozgłośni siostra Papa. – Kobiety nie muszą nikogo przekonywać, że mają prawo do istnienia w Kościele, my w nim jesteśmy. Dla seminarzysty, zakonnika ważne jest dostrzeżenie i docenienie roli kobiety w jego życiu. To pomaga w odkryciu jego tożsamości, co jest fundamentalne w procesie formacji. Zaburzona tożsamość jest polem do nadużyć. Kobieta staje się jakby lustrem pomagającym odkryć kim jestem ja, jako mężczyzna.”
Włoska klaryska wskazuje na konieczność dobrego rozeznania powołania. Trzeba odkryć czy kandydat do kapłaństwa czy zakonu wybiera naprawdę pójście za Jezusem, czy tylko pewien status życia. „Jeśli Chrystus jest drugoplanowy to trudno o uporządkowane życie, czyste relacje i wierność, a to jest pożywka dla nadużyć” – mówi siostra Papa.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).