Ponad dwa lata od trzęsienia ziemi, jakie dotknęło Nursję, do rodzinnego miasta św. Benedykta powróciły benedyktynki. Inauguracja nowego klasztoru przypadła na 10 lutego, kiedy Kościół wspomina św. Scholastykę, założycielkę zakonu i bliźniaczą siostrę św. Benedykta.
Po tragicznych wydarzeniach z jesieni 2016 r. wspólnoty benedyktyńskie, zarówno męska jak i żeńska, były zmuszone opuścić Nursję, gdyż klasztory ze względu na uszkodzenia, nie nadawały się użytku. Zakonnicy rozpoczęli budowę nowego klasztoru pod miastem. Natomiast osiem sióstr klauzurowych pod przewodnictwem matki Cateriny Corony otrzymało w mieście klasztor przystosowany do ich zamkniętego sposobu życia.
Mszy św. na otwarcie klasztoru przewdoniczył abp Renato Boccardo, ordynariusz archidiecezji Spoleto-Nursja, który podkreślił, że „normalnym jest upadać i pozdzierać kolana, ale najważniejsze jest stanąć na nogi i iść naprzód”. Hierarcha przypomniał trudności po trzęsieniach ziemi, jak i opieszałość biurokracji, razem z fałszywymi obietnicami, jakie składno poszkodowanym. Niejednokrotnie pojawiała się pokusa, aby wyjechać i ułożyć sobie życie w innym miejscu – mówił duchowny – trzeba jednak zarzucić sieci w Nursji i rozpocząć na nowo tutaj. „Powrót mniszek benedyktyńskich, pokazuje nam, że jest to możliwe”.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.