Grupa Jolanty

Czy skromna zakonnica jest w stanie zbudować wielkie centrum? Owszem. O ile ma świetną grupę wsparcia.

Reklama

Mimo że ośrodek jeszcze formalnie nie rozpoczął działalności i dopiero w tym roku ruszy pełną parą, od dawna dzwonią już chętni, by w nim zamieszkać. Kontaktują się też rodziny osób uzależnionych, wykluczonych, niedostosowanych społecznie, szukając ratunku dla bliskich. – To pokazuje, jak ogromna jest potrzeba, by placówka działała – kwituje pani Małgosia Niemczyk, (kolejna) prawa ręka siostry Joli. Na co dzień zajmuje się też Sklepem Charytatywnym Niebo na warszawskiej Pradze, z którego dochód zasili funkcjonowanie ośrodka.

Pasja życia

Centrum to ukoronowanie ponad 20-letniej pracy s. Joli z osobami wykluczonymi i uzależnionymi. Co łączy ich wszystkich? Wbrew temu, co może się wydawać postronnym, nie chęć autodestrukcji czy „patologia” w wywiadzie. To wielka wrażliwość, ale także… pasja tworzenia, zdolności i talenty, które nie zawsze zostały docenione i odkryte. Albo zostały odkryte, ale wraz z narkotykami i o wiele za późno. – Narkomani, osoby uzależnione to ludzie o wielkiej wrażliwości, czy raczej nadwrażliwości, bardzo doświadczeni przez los, ale i bardzo utalentowani. Dlatego najlepszą terapią i działaniem profilaktycznym jest rozwijanie talentów, pasji. I na tym się będziemy skupiać, bo przecież w ośrodku będzie działać studio nagrań – cieszy się s. Jola. – Ponadto będzie tu wychowanie patriotyczne, przybliżanie do Boga. Profilaktyka najszersza z możliwych. I jednocześnie zapobieganie nawrotom wśród osób uzależnionych.

Siostra Jola przypomina, że narkomania to choroba z nawrotami. – Jeśli uzależniona osoba, nawet po odwyku, nie pracuje nad sobą i się nie rozwija, to nawrót przyjdzie. Nie ma innej możliwości. U nas, pod bezpiecznym parasolem ochronnym, z ciągłą pracą i wsparciem, kontrolą trzeźwości łatwiej nauczyć się od początku dobrych nawyków, ról społecznych, zadań na trzeźwe życie w przyszłości. Będziemy współpracować z firmami, które zatrudnią naszych pełnych pasji i umiejętności podopiecznych po wyjściu z ośrodka – mówi z nadzieją s. Jola.

Sebastian (kolejna prawa ręka s. Joli), terapeuta domu: – Dla mnie ten ośrodek to kwin- tesencja mojej życiowej drogi. Sam doświadczyłem uzależnień i teraz chcę pomóc innym w podobnej sytuacji. Ja ich rozumiem. Wiem, jak ważne jest wyjście z trudności poprzez pasje, jak ważne jest dawanie nadziei, by mogli rozwijać talenty. To, co głęboko zakopane, można u nas odkopać i odnaleźć tego sens.

Anna Sokołowska: – Całe życie marzyłam, by służyć innym. To jest właściwe miejsce. Kocham młodych, a ten ośrodek jest dla młodych. Są fantastyczni, mimo że z problemami. Nasza grupa pomoże w dobrym wzrastaniu…

Iwona Malinowska: – Na górze bezpieczny dom. Na dole praca. Obok kaplica i modlitwa. Będziemy się starać, by nasi podopieczni wchodzili w nowe życie w spokoju i w wewnętrznej równowadze.

– Przed nami wyjątkowy nowy rok. Trudny i piękny. Rok wielkich zmian – podsumowuje s. Jola. Z taką grupą wsparcia, ludzkiego i nie tylko, wszystko musi się udać.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama