Pakistan potrzebuje konkretnych przemian.
500 pakistańskich imamów wydało deklarację w obronie mniejszości religijnych. Chrześcijański obrońca praw człowieka przypomina, że podobne deklaracje pojawiały się już wcześniej. Niczego one nie zmienią, dopóki Pakistan nie zdecyduje się na faktyczne równouprawnienie mniejszości religijnych i wykorzenienie islamizmu ze szkolnictwa.
Jeśli Pakistan ma się rozwijać tak jak inne kraje, musi się zdobyć na ważne, choć trudne decyzje. Przede wszystkim trzeba zmienić szkoły, w których dziś robi się młodym pranie mózgu i wychowuje się ich do nienawiści – uważa Paul Bhatti, chrześcijański lekarz i obrońca praw człowieka w Pakistanie, brat Shahbaza Bhattiego, zamordowanego przez islamistów w 2011 r. pakistańskiego ministra ds. mniejszości.
Paul Bhatti odniósł się do głośnej deklaracji 500 imamów przeciwko islamskiemu radykalizmowi. Padają w niej ważne i obiecujące słowa. Muzułmańscy duchowni wzywają na przykład władze do zagwarantowania wolności wyznania mniejszościom religijnym. Potępiają terroryzm i skazywanie na śmierć niewiernych. Domagają się pełnej wolności dla Asii Bibi. Przyznają, że Pakistan jest krajem wielokulturowym i wieloreligijnym.
Chrześcijański obrońca praw człowieka przyjmuje jednak tę deklarację z umiarkowanym optymizmem. W rozmowie z Radiem Watykańskim Paul Bhattii podkreśla, że trzeba poczekać na konkretne kroki.
"Powiedziałbym, że ten dokument budzi pewne nadzieje, ale w Pakistanie nie nastąpi żaden przełom, dopóki nie zmienią się pewne zasadnicze sprawy. W lutym 2013 r. śledziłem obrady kongresu, w którym uczestniczyli wszyscy imamowie z Pakistanu oraz prezydent i premier. Padły wówczas te same mniej więcej słowa, co w tej deklaracji, ale nie miało to żadnych konsekwencji. Dopóki nie zmienią się szkoły religijne, w których przeprowadza się pranie mózgów, mówienie o równouprawnieniu nie ma żadnego sensu, bo szkoły i tak wychowują do nienawiści - powiedział Radiu Watykańskiemu Paul Bhatti. - Aby Pakistan mógł się zmienić, potrzeba konkretnych kroków. Pakistan jest republiką islamską, która nie przyznaje równych praw mniejszościom. Trzeba więc zmienić konstytucję, trzeba zmienić szkoły. 95 proc. społeczeństwa to muzułmanie. 3 czy nawet 5-procentowa mniejszość nie może stanowić zagrożenia dla tak przeważającej większości. Nie widzę więc powodów, dla których nie miano by przeprowadzić zmian".
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zwraca uwagę na faworyzowanie tzw edukacji zdrowotnej.