Ten synod jest naprawdę wyjątkowy

A to za sprawą obecności młodzieży.

Reklama

Jeszcze nigdy nie było tak dobrej, radosnej atmosfery – mówili podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami przedstawiciele ojców synodalnych. Bp Robert Barron z USA ujawnił, że to sam Papież podczas przerw w obradach „podburza” młodych uczestników zgromadzenia, by nadal robili raban na synodzie.

Pomimo tej radosnej atmosfery poruszane są też bardzo poważne tematy. Amerykański biskup zauważył, że bardzo dobrze poradzono sobie ze skandalami nadużyć. Już na samym początku synodu jasno i odważnie potraktowano ten temat, dzięki temu teraz nie ciąży on na obradach.

Jak zgodnie przyznali wszyscy uczestnicy obrad najbardziej oklaskiwanym do tej pory wystąpieniem było wczorajsze świadectwo młodego dentysty z Iraku, który opowiadał o męczeństwie chrześcijan w tym kraju. Był to bardzo wzruszający moment synodu. Zdaliśmy sobie sprawę, że kiedy my tu dyskutujemy, niektórzy młodzi chrześcijanie umierają za swą wiarę – powiedział bp Everardus de Jong.

Dużym echem odbiło się wczorajsze wystąpienie kard. Reinharda Marxa z Niemiec, który domagał się większej roli kobiet w Kościele. W tym kontekście padło też pytanie o brak na tym zgromadzeniu przedstawicieli środowisk LGBT, dlaczego synod jest względem nich tak mało inkluzywny. Bp Barron podkreślił, że inkluzywność nie jest pojęciem kościelnym. Kościół względem wszystkich bez wyjątku głosi miłość Boga, ale i potrzebę nawrócenia – powiedział amerykański biskup.

Bp Barron: moralne wymagania stawiamy wszystkim, również LGBT
"Pierwszym krokiem Kościoła względem każdego człowieka, również względem gejów i lesbijek jest głoszenie tego podstawowego przesłania: jesteś umiłowanym dzieckiem Boga. I to jest fundamentalnym wymiar naszej misji - powiedział bp Barron. - Ale Kościół wzywa również ludzi do nawrócenia. Kościół stawia moralne wymagania wszystkim. Wzywa do nawrócenia. Inkluzywność jest świeckim pojęciem. Ja wolę miłość. Kościół dociera do wszystkich z miłością. A miłość oznacza chcieć dobra drugiego. Czasami oznacza to, że trzeba wezwać ludzi do przemiany swego życia. Postawa Kościoła obejmuje zatem oba te momenty. Akceptacja i inkluzywność nie oznacza nie wzywamy do nawrócenia".

*

Dla niektórych ojców synodalnych obecne zgromadzenie jest okazją do osobistego rachunku sumienia. Tak to postrzega kard. Blase Cupich z Chicago, który przyznaje, że ten synod uświadomił mu, jak mało czasu spędza z młodymi.

Dzieląc się z Radiem Watykańskim wrażeniami z obecnego synodu, amerykański kardynał przyznał, że również inni biskupi dostrzegają tę potrzebę bezpośredniego kontaktu z młodzieżą.

Kard. Cupich: młodzi chcą nas poznać, dajmy im tę możliwość
"Jedną z rzeczy, która wyszła na tym synodzie i co nas biskupów zaskakuje, to fakt, że młodzi chcieliby spędzać z nami więcej czasu, dzielić z nami swe nadzieje i marzenia, ale także poznać nas osobiście. Wielu biskupów powiedziało mi, że już tutaj korygują swoje plany w kalendarzu, by zapewnić młodym ludziom okazje do spotkania ze swym pasterzem – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Cupich. – Osobiście zawsze lubiłem rozmawiać z młodymi z archidiecezji Chicago, z naszych duszpasterstw młodzieży, i odprawiać dla nich Msze św. Myślę jednak, że musimy być w tym bardziej kreatywni, stworzyć dodatkowe okazje do spotkań. Dla mnie zawsze to było bardzo dynamizujące"

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama