„Troska o młodzież nie jest dodatkowym zajęciem Kościoła, ale istotną częścią jego powołania i misji w dziejach” – przypomina dokument.
Paraliż decyzyjny w nadmiarze propozycji
61. Wspomniane powyżej różne elementy przyczyniają się do wyjaśnienia, dlaczego w niektórych częściach świata żyjemy pogrążeni w „kulturze niezdecydowania”, która uznaje decyzję na całe życie za niemożliwą, a nawet bezsensowną. W świecie, w którym możliwości i propozycje rosną w postępie geometrycznym, spontanicznie reaguje się decyzjami zawsze odwracalnymi, nawet jeśli wymaga to ciągłego umartwiania pożądania. Proces rozeznawania powołania, wzdłuż osi naznaczonej etapami „rozpoznanie, interpretowanie, decyzja”, często ląduje na mieliźnie właśnie w momencie decyzji i jej realizacji. Niekiedy chciałoby się zabezpieczeń zewnętrznych, które nie wymagają trudu podążania w wierze, poddając się Słowu; innym razem przeważa lęk przed porzuceniem swoich przekonań, aby otworzyć się na niespodzianki Boga.
62. Także niepewność warunków pracy i brak perspektyw społecznych blokują wszelkie plany średnio- i długoterminowe. Niektóre KE, szczególnie w świecie zachodnim, stwierdzają, że młodym ludziom bardzo trudno jest zrealizować projekt małżeński bez narażania na szwank samowystarczalności ekonomicznej. Co więcej, jak świadczą odpowiedzi na QoL, wielu młodych ludzi zastanawia się, w jaki sposób możliwa jest decyzja ostateczna w świecie, w którym nic nie wydaje się stabilne, nawet rozróżnienie między prawdą a fałszem. Jednym z najpilniejszych wyzwań, charakteryzujących nasze czasy, jest zatem problem decyzji na całe życie, jako odpowiedzialne podjęcie swojej egzystencji.
Przezwyciężenie sekularyzacji
63. Wbrew prognozom dokonanym w ciągu ostatnich dwóch wieków sekularyzacja nie wydaje się być nieuchronnym przeznaczeniem ludzkości. Na różne sposoby literatura naukowa używa obecnie takich wyrażeń, jak „powrót sacrum” i tym podobne. Zjawisko to współistnieje ze spadkiem powołań kapłańskich i zakonnych oraz opustoszeniem kościołów, które ma miejsce w niektórych częściach świata. Nie mamy zatem do czynienia z powrotem do przeszłości. Jest to pojawienie się nowego paradygmatu religijności, opisanego jako niezbyt zinstytucjonalizowany i coraz bardziej „płynny”, naznaczony radykalną różnorodnością indywidualnych dróg nawet pośród tych, którzy deklarują przynależność do tego samego wyznania. Tak więc w SI stwierdzono, że „w bardzo zróżnicowanym świecie młodzieży istnieją oznaki żywotności religijnej i duchowej”. Niezadowolenie ze światopoglądu czysto immanentnego, przekazywanego przez konsumpcjonizm i naukowy redukcjonizm, otwiera pole poszukiwań sensu swojej egzystencji na różnych drogach duchowych. Jedna z KE podaje: „Wielu młodych ludzi twierdzi, że szukają sensu życia, podążają za ideałami, poszukują swojej osobistej duchowości i wiary, ale rzadko zwracają się do Kościoła”. Musimy skoncentrować się na cechach tej zmienionej postawy wobec religii, aby można było zinterpretować jej przyczyny i możliwe skutki, określając, jakie szanse daje ona dla głoszenia Ewangelii i jakie zagrożenia lub dwuznaczności mogą one zrodzić. W wielu miejscach towarzyszy temu fascynacja ideami tradycjonalistycznymi lub fundamentalistycznymi, przynajmniej w niektórych sektorach świata młodych: zjawiska zagranicznych bojowników i radykalizacja na różnych poziomach to tylko przykłady. W całkowicie odmiennym sensie istotna jest również uwaga KE niektórych krajów Europy Środkowej i Wschodniej w odniesieniu do stopniowego przesuwania praktyk religijnych i duchowych z zakresu przykazania do zakresu opcji spędzania czasu wolnego. Ujawnia się w tym aspekt decyzji osobistej, ale jest oczywiste, że takie praktyki stawiane są wyraźnie w konkurencji z wieloma innymi alternatywami.
ROZDZIAŁ V SŁUCHAJĄC MŁODZIEŻY
64. Uwaga i troska o ludzi młodych, wyrażona w DP została podkreślona przez KE. Ich odpowiedzi na pytanie: „O co konkretnie młodzi ludzie pytają Kościół w waszym kraju?” były obszerne i wieloaspektowe. W QoL wielu młodych ludzi wyrażało się z wielką swobodą, starając się przekazać swoje myśli bez filtrów. Podobnie młodzież zinterpretowała doświadczenie RP. KE słuchały młodych ludzi na wiele sposobów. Należy jednak zauważyć, że ogólnie rzecz biorąc, uwaga była skupiona na młodych, którzy są aktywnymi członkami grup kościelnych, co wiązało się z ryzykiem uznania ich za przedstawicieli całego świata młodzieży. Jak to było do przewidzenia, w QoL, w większości brała udział młodzież już włączona w kręgi kościelne. Wielu podkreślało, że najlepszym sposobem słuchania ludzi młodych jest bycie tam, gdzie oni są, dzielenie się ich codziennym życiem. Uczestnicy RP stwierdzili entuzjastycznie: „Mamy nadzieję, że Kościół i inne instytucje mogą uczyć się od procesu tego zgromadzenia przedsynodalnego słuchania głosu ludzi młodych” (RP, wstęp). Także wielu z tych, którzy odpowiedzieli na QoL, wyraziło również wdzięczność i uznanie za tę szansę.
Trud słuchania
65. Jak dobrze podsumowuje pewien młody człowiek „we współczesnym świecie czas spędzony na słuchanie nigdy nie jest czasem straconym” (QoL). Natomiast w pracach zgromadzenia przedsynodalnego ujawniło się, że słuchanie jest pierwszą formą języka prawdziwego i śmiałego, którego młodzi ludzie zdecydowanie domagają się od Kościoła. Trzeba jednak odnotować trudności Kościoła, by wysłuchać wszystkich młodych, bez wyjątku. Wielu postrzega, że ich głos nie jest przez świat dorosłych uważany za interesujący i przydatny, zarówno w życiu społecznym, jak i kościelnym. Jedna z KE stwierdza, że młodzi ludzie dostrzegają, iż „Kościół nie wysłuchuje uważnie sytuacji, których doświadczają ludzie młodzi”, i że „ich opinie nie są poważnie brane pod uwagę”. Jest jednak jasne, że młodzi, według innej KE, „domagają się od Kościoła, aby zbliżył się do nich, pragnąc ich wysłuchać i zaakceptować, oferując dialog i gościnność”. Sami młodzi mówią, że „w niektórych częściach świata ludzie młodzi licznie opuszczają Kościół. Zrozumienie przyczyn tego zjawiska ma kluczowe znaczenie, aby można było iść naprzód” (RP 7). Z pewnością znajdujemy wśród nich obojętność i brak słuchania, poza tym, że „wielokrotnie Kościół wydaje się zbyt surowy i często kojarzy się z przesadnym moralizmem” (RP 1).
Pragnienie „autentycznego Kościoła”
66. Znaczna liczba ludzi młodych, pochodzących głównie z obszarów bardzo zeświecczonych nie chce niczego od Kościoła, ponieważ nie uważają go za partnera rozmowy znaczącego dla ich życia. Niektórzy, wręcz wyraźnie proszą, by zostawić ich samych, ponieważ odczuwają obecność Kościoła jako irytującą, a nawet denerwującą. Żądanie to nie wynika z bezkrytycznej i impulsywnej pogardy, ale ma swoje korzenie także w powodach poważnych i godnych szacunku: skandalach seksualnych i ekonomicznych. Młodzi ludzie żądają od Kościoła w tym względzie, aby „umocnił swoją politykę tolerancji zerowej wobec nadużyć seksualnych w obrębie swoich instytucji” (RP 11). Kolejnym motywem jest nieprzygotowanie duszpasterzy, którzy nie wiedzą, jak odpowiednio zrozumieć życie i wrażliwość młodzieży. Dalej jest to przypisywanie ludziom młodym we wspólnocie chrześcijańskiej roli biernej. Wreszcie trudność Kościoła w uzasadnieniu swego stanowiska doktrynalnego i etycznego wobec współczesnego społeczeństwa.
67. Młodzi ludzie, będąc nawet bardzo krytyczni, domagają się w głębi, aby Kościół był instytucją, która jaśnieje wzorowością, kompetencjami, współodpowiedzialnością i solidnością kulturową. Jedna z KE stwierdza, że „młodzi ludzie chcą widzieć Kościół, który dzieli ich sytuację życiową w świetle Ewangelii, a nie wygłasza kazań!”. Ludzie młodzi wyrazili się w sposób syntetyczny: „Dzisiejsza młodzież pragnie Kościoła autentycznego. Pragniemy w ten sposób wyrazić, zwłaszcza hierarchii kościelnej, naszą prośbę o wspólnotę transparentną, gościnną, uczciwą, atrakcyjną, komunikatywną, przystępną, radosną i interaktywną” (RP 11).
Kościół „bardziej relacyjny”
68. Wielu ludzi młodych jest przekonanych, że decydujące znaczenie ma nowe podejście kościelne, szczególnie z punktu widzenia relacyjnego. Bardzo liczne KE twierdzą, że młodzi ludzie chcą Kościoła „mniej instytucjonalnego a bardziej relacyjnego”, Kościoła zdolnego, by „zaakceptować, bez osądzania z góry”, czyli Kościoła „przyjaznego i bliskiego”, wspólnoty kościelnej, która jest jak „rodzina, w której czujemy się mile widziani, słuchani, strzeżeni i włączeni”. Również zdaniem spotkania przedsynodalnego „potrzebujemy Kościoła przyjaznego i miłosiernego, który ceni swoje korzenie i swoje skarby, kochającego wszystkich, nawet tych, którzy nie przestrzegają tego, co jest postrzegane, jako norma” (RP 1).
69. Młodzi ludzie, którzy są najbardziej zaangażowani w życie Kościoła, wyrazili różne konkretne wnioski. Często powraca temat liturgii. Chcieliby, żeby była żywa i bliska, a czasem nie pozwala doświadczyć „jakiegokolwiek poczucia wspólnoty lub rodziny będącej Ciałem Chrystusa” (RP 7). Wspominają też o homiliach, które wielu uważa za niewystarczające, by towarzyszyć im w rozpoznawaniu swojej sytuacji w świetle Ewangelii. „Młodych pociąga radość, która powinna być znakiem rozpoznawczym naszej wiary” (RP 7), ale której często wspólnoty chrześcijańskie zdają się nie zdolne do przekazywania.
70. Kolejny wniosek dotyczy wprowadzenia stylu dialogu w obrębie i na zewnętrz Kościoła: młodzi ludzie uważają za konieczne zajęcie się pewnymi głównymi kwestiami naszych czasów, takimi jak uznanie i wzmocnienie roli kobiet w Kościele i w społeczeństwie. Niektórzy młodzi zachęcają Kościół do pogłębienia kulturowej interpretacji wiary, która pozwala na owocny dialog z innymi dziedzinami wiedzy i innymi tradycjami religijnymi: „W świecie zglobalizowanym i międzyreligijnym Kościół potrzebuje nie tylko wzorca, ale także wypracowania wytycznych teologicznych z myślą o pokojowym i konstruktywnym dialogu z ludźmi innych wyznań i tradycji” (RP 2).
Wspólnota „zaangażowana na rzecz sprawiedliwości”
71. W różnych częściach świata, dotkniętych różnymi rodzajami ubóstwa, ludzie młodzi proszą o pomoc materialną lub towarzyszenie w leczeniu nękających ich form cierpienia. Natomiast tam, gdzie Kościół jest postrzegany jako instytucja aktywnie zaangażowana na rzecz promocji obywatelskiej i społecznej, proszą, aby ta prorocka jego obecność była kontynuowana z odwagą i męstwem, pomimo atmosfery przemocy, ucisku i prześladowań, otaczającej życie wielu wspólnot chrześcijańskich. Wielu młodych ludzi prosi Kościół o większy pragmatyzm operacyjny, dotyczący różnych kwestii: bycia prawdziwie u boku ubogich, troski o kwestie ekologiczne, dokonywanie widocznych wyborów wstrzemięźliwości i przejrzystości, bycia autentycznym i jasnym, a także śmiałym w radykalnym potępianiu zła nie tylko w społeczeństwie obywatelskim i na świecie, ale także w samym Kościele. „Kościół powinien umocnić inicjatywy, które zwalczają handel ludźmi i przymusowe migracje, jak również handel narkotykami, który jest kwestią szczególnie naglącą w Ameryce Łacińskiej" (RP 14).
Słowo seminarzystów i młodych zakonników
72. Wielu seminarzystów, młodych zakonników i zakonnic odbywających proces formacji na róże sposoby wypowiedziało się na temat Synodu, który jest dla nich motywem wielkiej radości. Ich wskazania i prowokacje prowadzą nas w trzech konkretnych kierunkach.
Pierwszy dotyczy tematu braterstwa: przybywając z sytuacji mocno nacechowanych rywalizacją i indywidualizmem, domagają się życia autentycznie braterskiego, które toczy się wokół wspólnych więzi i uczuć. Chcą, aby Kościół był „proroctwem braterstwa”, domem zdolnym, by stać się ich rodziną.
Następnie domagają się duchowości, Kościoła, w którego centrum znajduje się modlitwa i zażyłość z Bogiem. W niektórych częściach świata istnieje spontaniczna otwartość na transcendencję. W innych, zdominowanych przez „humanizm ekskluzywny”, Kościół winien być mistyczny, zdolny do otwarcia przebłysków transcendencji w życiu mężczyzn i kobiet. Dlatego niektórzy postrzegają liturgię jako szansę proroctwa.
Wreszcie, istnieje silne zapotrzebowanie na radykalizm, choć nie zawsze jest ono poparte uczciwością osobistą. Poza niektórymi sytuacjami, gdzie wybór życia konsekrowanego i posługi święceń związany jest z poszukiwaniem bezpieczeństwa ekonomicznego i społecznego, zazwyczaj kiedy ludzie młodzi decydują się na te formy życia, świadomie wybierają radykalizm ewangeliczny, który wymaga szczególnego i stopniowego towarzyszenia, ku wielkodusznemu darowi siebie dla Boga i bliźniego.
CZĘŚĆ II. INTERPRETACJA: WIARA I ROZEZNANIE POWOŁANIA
73. W tej II części powinniśmy pogłębić pewne elementy i dynamizmy, byśmy mogli odpowiednio zinterpretować sytuacje przedstawione w części I. Wezwanie Chrystusa, aby żyć zgodnie z Jego zamiarami jest naszym punktem odniesienia, a jednocześnie pozostaje źródłem zdrowego niepokoju i dobroczynnego kryzysu: „Wiara, która nie powoduje kryzysu, sama znajduje się w kryzysie; wiara, która nie stawia nam pytań jest wiarą nad którą winniśmy się zastanowić, wiara, która nas nie ożywia, jest wiarą, która domaga się ożywienia; wiara, która nami nie wstrząsa, jest wiarą potrzebującą wstrząsu” (Franciszek, Przemówienie do Kurii Rzymskiej z okazji Świąt Bożego Narodzenia, 21 grudnia 2017)
ROZDZIAŁ I BŁOGOSŁAWIEŃSTWO MŁODOŚCI
74. Aby zrozumieć prawdę o młodości, która jest nie tylko sytuacją dnia dzisiejszego, ale określonym okresem życia, który należy do ludzkiej kondycji jako takiej, należy przedstawić spojrzenie antropologiczne i biblijne, ponieważ słowo Boże daje nam elementy do zrozumienia i interpretacji tej decydującej chwili życia. A jeśli Kościół naprawdę jest „prawdziwą młodością świata”, to rzucenie światła na charakterystyczne i uniwersalne cechy młodości oznacza posiadanie cennych elementów, by pomóc jemu w „odmłodzeniu swojego oblicza” (Sobór Watykański II, Orędzie do młodzieży), ponieważ Synod „będzie również apelem skierowanym do Kościoła, aby odkrył odnowiony dynamizm młodzieńczy” (Franciszek, Przemówienie na otwarcie przedsynodalnego spotkania młodzieży, 3).
Chrystus „młody pośród młodych”
75. Młodość jest oryginalnym i fascynującym okresem życia, przez który przeszedł sam Chrystus, uświęcając go swoją obecnością. Ireneusz z Lyonu pomaga nam rzucić światło na tę rzeczywistość, kiedy stwierdza, że „Jezus nami ludźmi, ani nie pogardzał, ani nie chciał przekraczać człowieczeństwa, ani nie zniósł w sobie prawa przynależności do rodzaju ludzkiego. Przeciwnie, wszystkie stopnie wieku uświęcił przez to, że był (w nich) do nas podobny. Przyszedł po to, aby wszystkich poprzez siebie samego zbawić: wszystkich, mówię, którzy przez niego odradzają się ku Bogu: niemowlęta, małe dzieci, chłopców i młodych i dojrzałych mężczyzn. W ten sposób przeżył każdy okres życia i był niemowlęciem wśród niemowląt, uświęcił niemowlęta; będąc dzieckiem wśród dzieci, uświęcił także i ten wiek, mając ten sam wiek życia. I stał się jednocześnie przykładem pobożności, sprawiedliwości i posłuszeństwa; jako młody mężczyzna wśród młodych stał się przykładem, aby uświęcić ich dla Pana” (Adv. haer. II, 22,4). Tak więc Jezus, „młody pośród młodych”; i chce spotkać się z nimi podążając wraz z nimi, tak jak to uczynił z uczniami z Emaus (por. Łk 24,13-35). Także i dziś pragnie ofiarować siebie, aby każdy z nich miał życie w obfitości (por. J 10,10).
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).