Celibat został rozeznany przez ojców Kościoła jako dar Boży wspomagający powołanie do kapłaństwa i jest on przyjmowany wolną decyzją przyszłego księdza. Nikt nikogo nie zmusza do wybrania tej drogi.
Jeśli chodzi o pierwszy przypadek to, trzeba stwierdzić, że wielu księży jest nadmiernie obarczonych obowiązkami duszpasterskimi i różnoraką ilością zajęć. Są przemęczeni i nie mają czasu lub chęci, aby czynić miejsce na modlitwę osobistą i refleksję nad słowem Bożym. Zapracowany i zmęczony Mojżesz posłuchał dobrej rady i dobrał sobie współpracowników do swej posługi kapłańsko-pasterskiej. Miał więcej czasu, aby czynić to co najważniejsze i stawać do rozmowy z Bogiem (por. Wj 18,14-27). Jakże szybko i często umyka nam z pola widzenia doświadczenie Kościoła pierwszych chrześcijan, kiedy to Piotr z Apostołami zauważył przy zwiększającej się liczbie chrześcijan i obowiązków administracyjno-charytatywnych potrzebę zaangażowania zespołu wspomagającego tę działalność, a sam wraz z dwunastoma oddał się bardziej posłudze słowa i modlitwie (por. Dz 6,1-7). Postawa Mojżesza, a przede wszystkim Piotra, ustanawiającego 7 diakonów w pierwotnej wspólnocie to model dla każdej parafii, aby obok kapłana były osoby, oddane Bogu, gotowe do współpracy i zaangażowania w różnych wymiarach życia parafii, w szczególności ekonomiczno-administracyjnej i charytatywnej, a także pastoralno-katechetycznej.
W wielu kościołach misyjnych i nie tylko, praktykuje się tę formę działania. Gdy pracowałem w Argentynie w mojej parafii było dwóch stałych diakonów świeckich i rada duszpastersko-ekonomiczna. We wszystkich wspólnotach (około czterdziestu), które prowadziliśmy towarzyszyła nam grupa katechetów i animatorów świeckich. Jeśli się pozytywnie oddziałuje na ludzi i zachęca do czynnego udziału w życiu parafii, a co więcej, uświadomi się im ich przywileje i obowiązki w Kościele, znajdzie się sporo takich osób, którzy będą chcieli ofiarnie służyć pomocą. Nie powinniśmy się bać, przygotowywać i święcić diakonów stałych, którzy mogliby przejąć część obowiązków administracyjno-charytatywnych parafii. Jeśli to możliwe, mogłoby się to odbywać wobec niektórych zaangażowanych na pełny etat za stałym ich wynagrodzeniem lub jakąś formą wspólnoty dóbr czy wspólnoty życia. Ksiądz powinien mieć dziennie do 3 godzin na: modlitwę osobistą, msze św. i medytację. To również trud i w jakimś sensie praca apostolska, to chleb powszedni księdza. Życie duchowe jest podstawowym wymiarem kapłaństwa, które nie tylko daje siłę, ale jest źródłem płodności w posłudze pasterskiej. Czas ten, według Ojców Soborowych, otwiera kapłana na doświadczenie głębszej więzi z Chrystusem i prowadzenie Ducha Świętego (por. Dekret o Posłudze Kapłanów nr 12).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.