Wigilia w zakonach. Dawniej siostry elżbietanki z Katowic piekły świąteczne pierniki w chlebowych piecach. Dziś kupują gotowe, ale tak jak dawniej, dzielą się nimi z biednymi i chorymi.
O godz. 23.30 gromadzą się w kaplicy na czuwaniu i rozważają słowa o przyjściu Jezusa na świat. Kiedy wybija północ oświetlone zostają choinki (zawsze prawdziwe) i siostra prowincjalna wraz z dwiema najmłodszymi zakonnicami wchodzi do kaplicy niosąc figurkę Dzieciątka, które zostaje położone w żłóbku. Rozpoczyna się Pasterka.
Pierwszego dnia Świąt siostry organizują minijasełka, a drugiego dnia te zakonnice, których rodziny mieszkają dość blisko, odwiedzają swoich najbliższych w domach.
Przygotowanie w konfesjonale
W klasztorze ojców franciszkanów w Katowicach Panewnikach jest prawie 80 zakonników. Część z nich na Wigilię i Święta wyjeżdża do pomocy w innych klasztorach franciszkańskich w Polsce i za granicą. Co miesiąc zakonnicy mają dzień skupienia, który przed świętami poświęcają na przygotowanie do Bożego Narodzenia.
Przed Świętami kapłani szczególnie zaangażowani są w konfesjonale. - Na trzy dni przed Bożym Narodzeniem spowiadamy non stop od 6.00 do 20.00 – mówi ojciec Alan Rusek, proboszcz panewnickiej parafii. - A mamy 8 konfesjonałów i zawsze jest mnóstwo ludzi. Dlatego my przygotowujemy się do Świąt przygotowując do nich innych.
Wieczerzę wigilijną rozpoczynają o 18.00. Cała wspólnota spotyka się w refektarzu, gdzie stoi żywa, 10-metrowa choinka, najczęściej sosna albo świerk. Modlitwom przewodniczy ojciec gwardian. Franciszkańska Wigilia dzieli się na dwie części. Pierwsza to wspólna wieczerza. Na stole jest wtedy barszcz z uszkami, zupa rybna, karp smażony, gotowany, w galarecie i wędzony (własnoręcznie przez zakonników), kapusta z grzybami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).