O tym, czym jest wiara, i o znaczeniu krzyża z abp. Bruno Forte rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz. (Wywiad przeprowadzono podczas rekolekcji, które abp Forte wygłosił dla księży w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie. Wiara to walka z Bogiem, w której pozwalam, aby On zwyciężył.)
Ale słowo jest też potrzebne. Biskupi włoscy napisali w ubiegłym roku list do ludzi szukających Boga.
– We Włoszech mamy całe mnóstwo katechizmów różnego rodzaju, ale wydaje mi się, że brakuje narzędzi do pierwszego przepowiadania. Przyznam uczciwie, że dokumenty episkopatu są napisane w dialekcie, który jest niezrozumiały dla ludzi. Udało nam się jednak stworzyć tekst w przystępnym języku, bliski ludzkich pytań. Oczywiście „książka potrzebuje zawsze ojca”, czyli kogoś, kto sprawi, żeby te słowa ożyły. „List do szukających Boga” jest pomyślany jako narzędzie w ręku kogoś, kto już wierzy i kocha Jezusa. Może on ten list ofiarować temu, kto nie wierzy lub szuka. To ma być pokorna pomoc przyjaciela, aby pomóc mu odnaleźć to, czego szuka.
Jak Ksiądz Biskup patrzy na sprawę decyzji Trybunału w Strasburgu w sprawie krzyża we włoskiej szkole?
– Krzyż jest znakiem największej miłości, przebaczenia nieprzyjaciołom i godności każdej osoby ludzkiej, także tej odrzuconej, biednej, bez znaczenia. Wiemy, że idea osoby i jej niepowtarzalnej godności dojrzewała w historii podczas refleksji nad Jezusem ukrzyżowanym w dyskusjach chrystologicznych pierwszych wieków. Idea osoby, która jest fundamentem ludzkich praw i wolności, pokojowego współistnienia, jest głęboko związana z Ukrzyżowanym. Dlatego sporo niewierzących, myślących i wykształconych zareagowało krytycznie na orzeczenie ze Strasburga. Zobaczyli bowiem w nim rodzaj powierzchownego myślenia, które chce zanegować nasze korzenie, naszą kulturę, tożsamość oraz godność człowieka. Krzyż jest symbolem tego wszystkiego. Walka z symbolami religijnymi może nas zaprowadzić na bardzo niebezpieczną drogę. Nie zapominajmy, że także kościoły stojące w miejscach publicznych są symbolami religijnymi. Czy mielibyśmy zrezygnować z tego wszystkiego? Czy mielibyśmy zrezygnować z historii sztuki włoskiej czy europejskiej, która w ponad 80 proc. jest historią sztuki sakralnej? Według logiki Strasburga, można odrzucić także każdy inny symbol religijny: gwiazdę Dawida czy symbole islamu. Dlatego trzeba jasno powiedzieć, że prawdziwa laickość nie zaprzecza publicznej roli religii. Laickość powinna szanować publiczny wymiar religii. Ten wymiar religii jest otwarty na szacunek wobec każdej tożsamości religijnej, nie wyklucza nikogo, promuje dialog i pokojowe współistnienie.
Czyli wierzący powinni bronić krzyża w miejscach publicznych?
– Oczywiście krzyż był w przeszłości używany jako narzędzie obrazy. Ale Jan Paweł II w roku 2000 pokazał, że Kościół jest gotów prosić o przebaczenie za każde niewłaściwe użycie krzyża. Byłem szefem komisji, która opracowała dokument „Pamięć i pojednanie”, towarzyszący papieskiej liturgii pokutnej. Pamiętam spotkanie z Janem Pawłem II, kiedy powtarzał nam: „Odwagi, bądźcie komisją odważną! Prawda nas wyzwoli”. Kto nie boi się prawdy, nie boi się też krzyża. Przesłanie krzyża, oczyszczone ze wszystkich błędów, które popełniali chrześcijanie, jest orędziem ważnym dla wszystkich. Wielcy założyciele zjednoczonej Europy: De Gasperi, Adenauer, Schuman byli wierzącymi, którzy odnajdywali w krzyżu inspirację dla swojego zaangażowania na rzecz pokoju i sprawiedliwości. Córka de Gasperiego opowiedziała mi o ostatnich godzinach życia swojego ojca. Ten wielki człowiek, ojciec powojennej odbudowy naszego kraju i zjednoczonej Europy, na łożu śmierci nie odrywał swojego wzroku od krzyża i powtarzał to jedno słowo: Jezus. Jego córka mówiła mi, że powtarzał to z taką intensywnością i miłością, że jego bliscy zrozumieli, że z krzyża czerpał wszystko to, czym starał się żyć i dawać innym w swoim życiu. A dzisiaj europejski Trybunał wypowiada się z taką powierzchownością o krzyżu, który inspirował założycieli zjednoczonej Europy. To może być tylko owoc niewiedzy lub współczesnych uprzedzeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).