Alvaro Rafael Saravia. To on zlecił zamordowanie abp. Oskara Romero. Salwadorczycy uważają, że ich arcybiskup zginął jako męczennik. Czy potwierdzi to proces beatyfikacyjny?
Arcybiskup Romero nie prowadził walki politycznej, jedynie bronił prześladowanych kapłanów i katechetów. Nie ukrywał, że w jego przekonaniu odpowiedzialność za te zbrodnie ponosi skrajna totalitarna prawica. Kiedy zwracał się do wiernych, podkreślał: „Często tworzymy raczej grupy polityczne niż wspólnoty chrześcijańskie”. Do kapłanów angażujących się w politykę wołał: „Nie musimy o nic żebrać u ziemskich polityków, bo mamy światło oświecające całą sferę życia politycznego. Nie angażujmy się po stronie żadnej partii politycznej!”.
Samotna walka abp. Romero
Przełomowa w życiu metropolity San Salvador stała się III Konferencja Generalna Episkopatu Ameryki Łacińskiej w Puebla, która jasno dała do zrozumienia, że zadaniem kapłana nie jest bezpośrednie zaangażowanie w politykę, ale działanie na rzecz integralnego rozwoju człowieka. Konferencja ta wskazała kierunek mocno podzielonemu w Salwadorze Kościołowi. Część biskupów uważała, że nie należy osłabiać pozycji rządu w walce z komunistycznymi bojówkami. Abp Romero twierdził jednak, że głównym zadaniem Kościoła jest ochrona ubogich i prześladowanych. Kiedy prezydent Carter obiecał wojskową pomoc dla rządu Salwadoru, abp Romero napisał do niego: „Jestem bardzo zaniepokojony wiadomością, że rząd Stanów Zjednoczonych rozpatruje sposoby udzielenia pomocy wojskowej Salwadorowi, uwzględniając wysłanie sprzętu wojskowego i doradców… Jeśli wiadomość ta jest prawdziwa, to Pański rząd nie przyczynia się do wprowadzenia większej sprawiedliwości i pokoju, lecz, przeciwnie, popiera niesprawiedliwość i represje wobec zorganizowanego ludu, który bardzo często walczy o respektowanie najbardziej elementarnych praw człowieka”. Prezydent USA apelu nie wysłuchał. Wielokrotnie metropolita San Salvador zwracał się do rządzących o promowanie sprawiedliwości. W homilii z 1 stycznia 1980 r. mówił: „Niech starczy wam odwagi, by nie ulec próbom zastraszenia i przekupstwa. Nie pozwólcie, by poróżniły was małostkowe interesy, lecz umacniajcie się w waszej jedności ze względu na prawdziwe dobro narodu. Macie obowiązek tak szybko, jak to tylko możliwe, uwolnić ten naród od tego, co Papież nazwał »barierami wyzysku«”. Do opozycji mówił: „Nie bądźcie fanatykami; nie wszyscy należą do organizacji, jak wy należycie, nie wszyscy myślą tak jak wy. Ten lub ów może wybrać konkretną opcję polityczną, ale poza tym są jeszcze inne, szersze, perspektywy”.
Odważny i roztropny
24 marca 1980 r., godz. 18.40. Abp Romero odprawia Mszę św. w kaplicy szpitalnej prowadzonej przez siostry Opatrzności Bożej. Pada strzał. Arcybiskup umiera na miejscu. Na pogrzeb swojego duszpasterza przybyło ponad 100 tys. Salwadorczyków, głównie bosych. Jan Paweł II wysłał swego delegata – metropolitę Meksyku, kard. Ernesto Corripio. George Weigel – powołując się na rozmowę z wyznaczonym do prowadzenia procesu beatyfikacyjnego bp. Paglią – twierdzi, że abp Romero zmarł jako męczennik. A Jan Paweł II powiedział, że nie był on biskupem lewicy, lecz Kościoła. Męczeństwo stało się odpowiedzią abp. Romero na pogańskie okrucieństwo. Pamięć o abp. Romero jest wciąż żywa wśród mieszkańców Salwadoru. Mówią o nim jako o mężu stanu, odważnym i roztropnym w walce o podstawowe prawa należne wszystkim ludziom. Jego zdjęcia i obrazy z jego wizerunkiem można zobaczyć niemal wszędzie, nawet na maskach autobusów i samochodów. Ludzie są przekonani, że jego śmierć nie poszła na marne, a społeczne nauczanie abp. Romero coraz częściej staje się przedmiotem wnikliwych analiz naukowych doktorantów z różnych stron świata. Kapłani w Salwadorze czekają na zakończenie procesu beatyfikacyjnego, do przyspieszenia którego z pewnością przyczyni się wyznanie członka grupy przygotowującej zabójstwo arcybiskupa – byłego kapitana lotnictwa Salwadoru Alvaro Rafaela Saravia, który odpowiada za wybranie i opłacenie zabójcy. Niedawno publicznie prosił on o wybaczenie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).