Szukając miejsca na dłuższy wypad, warto pomyśleć o sąsiednich Łużycach, do których mamy tak niedaleko, a o których tak niewiele wiemy.
Dzisiejsze Łużyce – w języku górnołużyckim: Łužica – leżą na obszarze Niemiec, a w niewielkiej części – w Polsce. Ograniczają je dwie rzeki – Kwisa i Łaba. Krainę zamieszkują głównie Niemcy i Słowianie-Łużyczanie oraz Polacy.
Łużyce dzielą się na Dolne i Górne, ich głównym miastem jest Budziszyn (grnłuż. Budyšin). W większości kraina należy do Saksonii, zahacza też o południową część Brandenburgii. Polski skrawek Łużyc leży w południowo-zachodniej części kraju i wchodzi w skład województw lubuskiego (Łużyce Dolne) i dolnośląskiego (Łużyce Górne), jego głównymi miastami są: Żary, Lubań i Zgorzelec. Wśród wielu związków łączących nasze narody, oprócz oczywistej przynależności do rodziny ludów słowiańskich, ważne są długotrwałe powiązania religijne i historyczne. W naszym kraju mówi się o wypaczeniu sformułowania „Polak-katolik”. Na Łużycach jest to naturalne rozróżnienie między „nami a nimi” – nami-Łużyczanami a nimi-Niemcami.
My i oni
Łużyczanie – jako jeden z niewielu narodów wewnątrz Cesarstwa Niemieckiego – okazali się silniejsi podczas wszelkich prób germanizacji. Jednym z najważniejszych czynników scalających tę narodowość była wiara katolicka, nawet w czasach panowania dyktatury NRD. Przetrwały tu zwyczaje pielgrzymek konnych w Niedzielę Zmartwychwstania, pielgrzymki piesze do miejscowych sanktuariów, liturgia w języku narodowym.
Po ponownym zjednoczeniu Niemiec Łużyczanie starali się o utworzenie autonomicznej jednostki administracyjnej, jednak władze federalne w Berlinie nie wyraziły na to zgody i nastąpił nowy podział między Saksonią a Brandenburgią. Serbołużyczanie korzystają jednak z przywilejów mniejszości narodowych – mają własne szkoły oraz organizacje kulturalne, a napisy na tablicach z nazwami miejscowości i urzędów są dwujęzyczne. Każdą wieś zdobią odnowione krzyże (praktycznie przy każdym domu), ukazujące wiarę mieszkańców. O ile sama była NRD, można powiedzieć poprotestancka, jest zlaicyzowana, o tyle w niektórych parafiach serbołużyckich frekwencja na niedzielnych nabożeństwach dochodzi nawet do 40 proc. wiernych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.