Wąchock - w tym niezwykle urokliwym zakątku ziemi świętokrzyskiej na przełomie XII i XIII wieku zbudowano klasztor cystersów. Dziś jest jednym z najpiękniejszych obiektów architektury romańskiej w Polsce.
Refektarz – Właśnie skończył się wspólny posiłek ojców i braci.Dzienną pracę zakonnicy wykonywali kiedyś w pomieszczeniu zwanym fraternią. Wpadające przez prostokątne okno światło słabo oświetla ciemno zabarwione ściany, efekt okopcenia ich przez płomienie świec, przy których dawniej pracowali mnisi. Dziś można tu obejrzeć przedmioty, które cystersi od dawien dawna wytwarzali w Wąchocku – cegły, dachówki i posadzki.
Zanim wejdziemy do kościoła, zatrzymujemy się w dużej zakrystii. – Jest obszerna, bo zakonników jest trochę więcej – wyjaśnia nasz przewodnik. W zakrystii zachowały się barokowe meble. Znajdują się na nich sceny męczeństwa, symbolicznie pokazani są męczennicy z okresu potopu szwedzkiego. Wtedy to wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego Rakoczego spustoszyły miasto i okolicę. Zakonnicy ponieśli męczeńską śmierć, a klasztor pozbawiony został bogatego archiwum, skarbca i cennych zabytków. W 1818 roku, w wyniku kasacji przez władze carskie, nastąpił upadek zakonu cystersów. Klasztor odrodził się dopiero w 1951 roku. Wtedy też podjęto restaurację tego bezcennego zabytku.
W zakrystii zachowała się barokowa umywalka.Wystrój kościoła powoduje, że ma się wrażenie, iż to nowsza budowla. Ale pochodzi on z pierwszej połowy XIII wieku. – Jest tu bardzo dobra akustyka. Występujący artyści mówią nam, że nie potrzeba sztucznego nagłośnienia. Kościół został odnowiony, nowe światła, nowa posadzka, ławki, złocenia i oczywiście polichromia. Odsłonięto tę z XVIII wieku, a w południowej stronie kościoła są fragmenty XVII-wiecznych fresków. W ołtarzu głównym znajduje się obraz Matki Bożej Miłosierdzia, patronki cystersów – opowiada o kościele br. Albert.