Wąchock - w tym niezwykle urokliwym zakątku ziemi świętokrzyskiej na przełomie XII i XIII wieku zbudowano klasztor cystersów. Dziś jest jednym z najpiękniejszych obiektów architektury romańskiej w Polsce.
Opat o. Eugeniusz Augustyn (pierwszy z lewej) i nasz przewodnik br. Albert Gizan w klasztornym muzeum.Spacerkiem po klasztorzeChyba na wszystkich odwiedzających wąchocki klasztor duże wrażenie robi niewielkie pomieszczenie pod schodami prowadzącymi do sypialni. To karcer, wewnętrzne więzienie dla nieposłusznych braci, gdzie podawano gorsze jedzenie i nie było światła. Od bardzo dawna ten sposób karania został zniesiony. Teraz zaglądają tu już tylko turyści. O ile do dziś wieje tu trochę grozą, o tyle zachwyca kolejne pomieszczenie, które przenosi gości w czasy średniowiecza. To kapitularz, miejsce obrad kapituł, którym przewodniczył opat. Cztery kolumny wspierają sklepienie, a wszystkie detale kapitularza są bogato zdobione roślinnymi ornamentami.
W romańskim kapitularzu (I poł. XIII w.) mnisi od wieków zbierają się w szczególnie ważnych momentach.– Patrzę i słucham, jak ludzie reagują. Widzę, że są urzeczeni i dech im zapiera, gdy tu wchodzą. Pewien ksiądz z Francji powiedział, że u nich taki zabytek nie zachował się w całym kraju – zamyśla się nasz przewodnik i dodaje: – Kapitularz do dziś jest wykorzystywany. Może niezbyt często, ale to tu odbywają się obłóczyny czy początek życia zakonnego. Gdy mamy prymicję cystersa, to tutaj ubiera się on do swojej pierwszej Mszy św. Z tego miejsca rozpoczyna się też pogrzeb zakonnika.