publikacja 11.11.2008 19:44
Dla jednych czas płynie, dla innych ciecze. Jedni i drudzy powinni się czasem zatrzymać. Bo prócz wielu spraw są i te najważniejsze. Choć nie zawsze dostrzegane, to one nadają sens istnieniu. Warto pytać, po co właściwie żyję, co tak naprawdę jest dla mnie ważne; czy nie zabrnąłem w ślepy zaułek. Może w poszukiwaniach pomogą ci polecane przez nas artykuły?
Od wierności Bogu w małych rzeczach do odwagi męczennika droga niedaleka. Listę polskich męczenników otwiera dwóch… obcokrajowców. Benedykt, Jan, Izaak, Mateusz i Krystyn. Zginęli ponad tysiąc lat temu w pustelni pod Międzyrzeczem. Tradycja nazywa ich Braćmi Polskimi, ale Benedykt i Jan pochodzili z Italii. Dotarli do Polski zaledwie rok wcześniej. Historia męczeństwa tej piątki stała się sławna dzięki Niemcowi – św. Brunonowi z Kwerfurtu, który opisał rzecz w „Żywocie Pięciu Braci”.
Paweł uczy nas spojrzenia na tajemnicę człowieka w perspektywie wiary. W czasach, w których człowieka redukuje się często do biologii czy psychologii, Paweł zwraca nam uwagę na duchowe aspekty człowieczeństwa. Ciemne i jasne strony ludzkiej natury rozpamiętuje w obliczu Boga, a dokładniej w świetle tajemnicy Chrystusa. Jego Ewangelia jest dobrą wieścią dla człowieka, nie tylko o Bogu, ale i o człowieku.
Ujrzawszy raz ostrzyżoną owcę, święty powiedział: «Ta oto wypełniła rozkaz Ewangelii: miała dwie suknie i oddała jedną temu, kto jej nie miał. Tak też i wy winniście czynić" – czytamy o świętym Marcinie w "Złotej legendzie" Jakuba de Voragine.
Z Kościołem po drogach życia