Niektóre fałszywe objawienia prywatne mają poważne konsekwencje dla Kościoła. Dzieje się tak wówczas, gdy pod ich wpływem powstają wewnątrz Kościoła zorganizowane grupy. Działalność tych grup wprowadza wielu wiernych w błąd. Do takich należą grupy, powstałe jako Opus Angelorum, które ostatecznie z ruchu się wyłamały odrzucając posłuszeństwo Kościołowi.
Opus Angelorum to po łacinie "Dzieło Aniołów". Dziś jest to publiczne stowarzyszenie wiernych Kościoła Katolickiego, związane z Zakonem Kanoników Regularnych. Ruch podporządkował się bowiem doktrynie oraz normom liturgicznym i kanonicznym Kościoła. Jego cele to upowszechnianie nabożeństwa do Świętych Aniołów, zachęcanie do modlitwy za kapłanów i szerzenie miłości do Chrystusa. "Nie ma żadnych przeszkód natury doktrynalnej ani dyscyplinarnej, które mogłyby powstrzymywać ordynariuszy miejsc przed przyjmowaniem i propagowaniem tego ruchu w ich diecezjach" - pisze w dokumencie z 2 października 2010 r. prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Levada.
Niemniej - co ważne - pewna grupa członków Dzieła, w szczególności kapłani, którzy odeszli lub zostali wydaleni z Zakonu Kanoników, nie przyjęła norm nałożonych przez władze kościelne i nadal stosuje zabronione praktyki, mające źródło w rzekomych objawieniach Gabriele Bitterlich (1896-1978), wizjonerki z Innsbrucku (Austria).
Od Bractwa do Dzieła
W Austrii, 20 kwietnia 1961 r. powstała organizacja pod nazwą Schutzengelbruderschaft – Bractwo Aniołów Stróżów. Stworzyli ją ludzie zafascynowani "objawieniami" Gabriele Bitterlich. Ówczesny biskup Innsbrucku, Paul Rusch, zezwolił na jej działanie. W ciągu dwóch lat organizacja bardzo się rozrosła. Zmieniła nazwę na Engelwerk. Częściej jednak używała łacińskiej nazwy "Opus Angelorum", by podkreślić swój międzynarodowy charakter.
Szczególną popularność Opus uzyskał w Niemczech. 1 grudnia 1977 r. ówczesny przewodniczący Episkopatu Niemiec i arcybiskup Kolonii kard. Joseph Hoeffner zwrócił się o ocenę ruchu do Stolicy Apostolskiej. Kardynał zaniepokojony był treściami zawartymi w pismach wydawanych przez Opus Angelorum, jak również pewnymi aspektami działalności ruchu.
Sprawę zbadała Kongregacja Nauki Wiary. Oto treść jej pisma do kard. Hoeffnera z 24 września 1984 r.:
1. "Dzieło Aniołów" w propagowaniu pobożności do Świętych Aniołów musi być posłuszne nauczaniu Kościoła oraz świętych Ojców i Doktorów Kościoła. W szczególności nie będzie rozpowszechniać wśród swoich członków i wiernych kultu aniołów, który posługuje się "imionami" znanymi z domniemanego objawienia prywatnego (przypisywanego P. Gabriele Bitterlich). Nie będzie wolno używać tych imion w żadnej modlitwie wspólnoty.
2. "Dzieło Aniołów" nie będzie domagać się od swoich członków i nie będzie przedkładać im tak zwanego "przyrzeczenia milczenia" ("Schweigen-Versprechen"), chociaż jest słuszne zachowywać odpowiednią dyskrecję w sprawach wewnętrznych "Dzieła Aniołów", która jest właściwa członkom instytutów kościelnych.
3. "Dzieło Aniołów" i jego członkowie będą zachowywać skrupulatnie wszystkie przepisy liturgiczne, przede wszystkim dotyczące Eucharystii. Ma to szczególne znaczenie dla tak zwanej "komunii wynagradzającej".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.