Przemówienie ks. kard. Camillo Ruiniego, wikariusza dla diecezji rzymskiej, wygłoszone na zakończenie sesji inauguracyjnej postępowania diecezjalnego w sprawie życia, heroiczności cnót i sławy świętości sługi Bożego Jana Pawła II (Karola Wojtyły); Rzym, Bazylika św. Jana na Lateranie, 28 czerwca 2005 r.
Znamiennym wyrazem tej nauki, jej prawdy i znaczenia dla współczesnego człowieka są Jego encykliki (czternaście), Katechizm Kościoła Katolickiego i wszystkie pozostałe Jego dokumenty i przemówienia. Zaś świadectwem Jego troski o Kolegium Biskupów, o jedność i życie Kościoła jest piętnaście zgromadzeń Synodu Biskupów zwołanych przez Niego, a także ogłoszenie Kodeksu Prawa Kanonicznego Kościoła Łacińskiego i Kodeksu Prawa Kanonicznego Kościołów Wschodnich.
Wyraźnym źródłem tej niestrudzonej działalności apostolskiej jest intensywność i głębia modlitwy Jana Pawła II, której wielu z nas było bezpośrednimi świadkami, wewnętrzne zjednoczenie z Bogiem, które towarzyszyło Mu od dzieciństwa do kresu Jego ziemskiej egzystencji. Pragnę tylko przypomnieć słowa, które wypowiedział na początku swojego pontyfikatu 29 października 1978 roku w sanktuarium w Mentorelli: "modlitwa (...) jest (...) pierwszym zadaniem i jakby pierwszym orędziem Papieża, jak również pierwszym warunkiem jego służby Kościołowi i światu".
Istnieje jednak jeszcze jeden, równie ważny wymiar relacji, która łączyła Karola Wojtyłę z Chrystusem Zbawicielem i z odkupioną przez Niego ludzkością. Jest to więź krwi. W krótkim poemacie "Stanisław", napisanym na kilka dni przed konklawe, które wybrało Karola Wojtyłę na Papieża, stwierdził: "Słowo nie nawróciło, nawróci krew". Jan Paweł II rzeczywiście przelał własną krew na placu Świętego Piotra 13 maja 1981 roku, a potem ofiarował nie tylko krew, lecz także całe życie przez długie lata swojej choroby. Ostatnio Jego cierpienie i śmierć, Jego milczące błogosławieństwo udzielone z okna na zakończenie Mszy Świętej Wielkanocnej były dla całej ludzkości niezwykle wymownym świadectwem Jezusa Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego, chrześcijańskiej wartości cierpienia i śmierci oraz mocy zbawczej, która w nich może znaleźć ukojenie, przy ostatnim wpatrywaniu się w prawdziwą twarz człowieka odkupionego przez Chrystusa. Dlatego też dni uroczystości żałobnych po śmierci Jana Pawła II stały się dla Rzymu i świata dniami niezwykłej jedności, pojednania, otwarcia duszy Bogu.
Wówczas - podczas Mszy św. pogrzebowej w piątek, 8 kwietnia, na placu Świętego Piotra - ksiądz kardynał Joseph Ratzinger skoncentrował swoją homilię wokół słów "pójdź za Mną", które zmartwychwstały Jezus skierował do Piotra, gdy polecił mu paść swoje owce (por. J 21, 15-23), wyróżniając w pójściu za Chrystusem syntezę życia Karola Wojtyły, Jana Pawła II, aby później zakończyć: "Możemy być pewni, że nasz ukochany Papież stoi obecnie w oknie Domu Ojca, spogląda na nas i nam błogosławi". Tak, my też jesteśmy tego pewni i dlatego prosimy Pana z całego serca, aby proces beatyfikacji i kanonizacji, który rozpoczyna się dzisiejszego wieczoru, mógł zakończyć się jak najszybciej. Liczne świadectwa, jakie stale do nas napływają, dotyczące świętości nieodżałowanego Papieża oraz łask uzyskanych dzięki Niemu, potwierdzają tę naszą modlitwę.
Jako Włoch muszę wypowiedzieć ogromne i szczególne "dziękuję" Janowi Pawłowi II za miłość i troskę, jaką otaczał nie tylko Rzym, ale także całą swoją "drugą ojczyznę" - Włochy, i podziękować z głębi serca siostrzanemu Kościołowi krakowskiemu oraz całej umiłowanej Polsce, w której Karol Wojtyła otrzymał życie, wiarę i swe podziwu godne bogactwo chrześcijańskie i ludzkie, aby stanowić dar dla Rzymu i całego świata.
tłum. WL (Nasz Dziennik)
Tekst za oficjalną stroną procesu beatyfikacyjnego Ojca Świętego Jana Pawła II:
www.beatyfikacjaJanaPawlaII.org.
Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji Naszego Dziennika.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.