Podstawowym argumentem przemawiającym za ochroną życia dziecka nienarodzonego jest uznanie w nim osoby ludzkiej.
To kryterium bywa uznawane za wynikające z zasad religijnych, jednak nie jest to prawdą, co spróbuję wykazać.
1. Obecnie postuluje się co najmniej kilka kryteriów "początku życia". Ich wielość świadczy o bezradności. Nauka mówi: w momencie połączenia komórki jajowej i plemnika powstaje nowa jakość, z której przy zapewnieniu odpowiednich warunków (dowóz tlenu, pokarmu, umożliwienie wydalenia produktów przemiany materii, etc.) urodzi się dziecko. Każde kryterium początku życia, poza tym pierwszym, będzie arbitralną decyzją. Jedynie w tym pierwszym momencie mówimy o powstaniu nowego organizmu.
2. Wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść. To zasada stosowana w sądownictwie. Wątpliwości co do tego, czy ktoś jest przestępcą, powinny skutkować uniewinnieniem. Wątpliwości odnośnie do tego, czy ktoś jest człowiekiem, należy rozstrzygać na rzecz "hipotetycznego" człowieka. Wynika to z uznania, że życie człowieka jest wartością, którą należy chronić.
Z tego powodu nikt nie burzy budynków bez sprawdzenia, czy w środku nie ma ludzi. Z tego powodu niedopuszczalne etycznie byłoby strzelanie po pomieszczenia, w którym mogą być ludzie lub - na przykład - szympansy. Nie wolno założyć, że "tam nie ma ludzi". Trzeba uzyskać pewność.
Pewność tego rodzaju można mieć tylko w jednym punkcie. Przed połączeniem komórki jajowej i plemnika człowieka nie ma na pewno.
3. Zasada, że życie ludzkie powinno być chronione, wynika z prawa naturalnego. Warto przypomnieć, że idea prawa naturalnego bynajmniej nie jest chrześcijańska. Wręcz przeciwnie, stworzyli ją filozofowie greccy czy rzymscy jak Platon, Arystoteles czy Cyceron. Co więcej, idea ta była elementem desakralizacji prawa, które wcześniej uznawano za istniejące z boskiego nadania (Jacek Salij OP, Prawo naturalne a prawo pozytywne, Eseje tomistyczne, Wydawnictwo "W drodze").
Arystoteles na przykład twierdził, że "jeśli prawo pisane nie odpowiada faktom rzeczywistości, należy odwołać się do prawa powszechnego i do poczucia prawości jako rzeczy bardziej sprawiedliwej".
Czym było owo "prawo powszechne" i "poczucie prawości", jeśli nie tym, co dziś określamy mianem prawa naturalnego?
Można też powołać się na znacznie bardziej współczesny przykład, gdy niepisane prawo powszechne - prawo moralne - postawiono nad przepisami prawa państwowego. Formuła Radbrucha (od nazwiska Gustawa Radbrucha, niemieckiego prawnika i filozofa) głosi, że dana norma prawna może być zanegowana jeśli łamie podstawowe normy moralne. Na podstawie tej zasady toczył się proces zbrodniarzy hitlerowskich w Norymberdze. Tę zasadę zastosowano w latach 90. w Niemczech w odniesieniu do strzelców na murze.
Innymi słowy: uznano wówczas, że istnieje prawo ważniejsze, niż prawo stanowione i jest to prawo ogólnoludzkie. Dotyczy tak samo Europejczyków, mieszkańców Sudanu czy Darfuru i Korei Północnej czy Chin. Dotyczy ich tylko dlatego, że są ludźmi. Bez podstawy, jaką stanowi to właśnie prawo, nie mają racji bytu żadne organizacje upominające się o prawa człowieka w tych krajach.
Jeśli nie ma człowieka wyłączonego spod tego prawa, nie wolno nam arbitralnie wyłączać spod niego nikogo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.