Czekamy na pielgrzymów
Ks. prałat Władysław Nieszporek - kustosz sanktuarium w Piekarach ŚląskichZ perspektywy sanktuarium dokładnie widać różnice między pielgrzymkami i tzw. turystyką religijną. Nową jakością są przyjazdy rodzinne. Ludzie indywidualnie, czy w gronie najbliższych, przyjeżdżają samochodami, a coraz częściej rowerami, żeby spędzić czas w sanktuarium. Oczywiście, choć nie jest to zorganizowana pielgrzymka, uczestnicy takiej wyprawy nie rezygnują z modlitwy czy Mszy św. Jednak ich pobyt nakierowany jest także na wypoczynek. Temu zresztą służy infrastruktura w naszym sanktuarium, gdzie jest centrum pielgrzymkowe z kawiarnią, dom pielgrzyma z restauracją, ale też boisko, gdzie młodzież gra w piłkę. Niedawno oddaliśmy do użytku tzw. dolinę anioła, gdzie można posiedzieć i odpocząć.
Są też grupy nastawione wyłącznie na przeżycia religijne. Uczestników takich pielgrzymek nie interesują ani historia sanktuarium, ani wystawy czy oferta przewodników. Przychodzą jedynie po to, by się modlić. Odwiedzają sanktuarium w związku z tradycją parafialną, bo taki jest zwyczaj, albo w związku z takim czy innym odpustem. Towarzyszą im nawrócenia i szczególne łaski. Widać to na podstawie lektury ksiąg pamiątkowych, gdzie ludzie wpisują dary duchowe otrzymane za sprawą pielgrzymowania.
To religijne zaangażowanie jest widoczne także na Kalwarii, gdzie poszczególne grupy mijają się, odprawiając nabożeństwa: Różaniec albo Drogę Krzyżową. Są także grupy przejeżdżające tranzytem. Chcą zobaczyć jak najwięcej i w najkrótszym czasie. Zdarzają się grupy mniej zainteresowane stroną duchową. Kiedyś przyjechali naukowcy z pewnej uczelni i zastrzegli sobie u przewodników, że chcieliby usłyszeć jedynie informacje dotyczące historii. Zupełnie nie interesowała ich strona duchowa czy religijna.
Coraz więcej pojawia się grup przyjeżdżających do Piekar Śląskich, by tu przeżyć swój dzień skupienia. Niedawno odwiedzili nas bezdomni. Czasami przyjeżdżają szkoły czy poszczególne klasy, by w ramach szkolnych rekolekcji skorzystać z oferty sanktuarium i w ciszy podejmować ważne tematy. Przyjeżdżają chorzy i seniorzy. Od października planujemy rozpocząć turnusy rekolekcyjne dla chętnych. Różnorodność pielgrzymek zasadniczo nie zmienia się przez lata, choć można zauważyć, że nie tylko nie spada ich liczba, ale nawet możemy mówić o lekkiej tendencji wzrostowej.
Wszystko, czym dysponujemy, jest przygotowane dla tzw. przeciętnego pielgrzyma. Często ludzie przychodzą po wrzątek albo herbatę. Mamy także salki przeznaczone głównie dla młodzieży. Jest tam specjalne zaplecze sanitarne. Standard nie jest wysoki, ale młodzież chętnie korzysta z takiej propozycji, tym bardziej że noclegi są zupełnie za darmo. Zależy nam, by pielgrzymi poczuli dobrą atmosferę, by nie tyle odwiedzali sanktuarium, co chcieli tu być, oddychać tą atmosferą. Sanktuarium nie może być przystankiem na trasie, ale celem.