- powiedziała o swoim życiu Matka Teresa w jednym z wywiadów kilka miesięcy przed śmiercią. Wyznała, że to codzienne, proste wypełnianie życzenia, które jako młoda dziewczyna otrzymała od swojej mamy.
A co na ten temat mówią teologowie?
– Niektórzy teologowie widzą jej przeżycia jako bycie „duszą ofiarną” za innych, jako życie w duchu wynagrodzenia i ekspiacji. Na przykład o. Cantalamessa w doświadczeniu Matki Teresy dostrzega nie tyle jedność z najuboższymi, ale ekspiację za utratę wiary, tak powszechną w naszych czasach. W homilii na Niedzielę Palmową powiedział: „Przenieśmy się teraz na Kalwarię. »Jezus zawołał donośnym głosem: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?... A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha«. Zamierzam teraz powiedzieć bluźnierstwo, ale potem to wytłumaczę. Jezus na krzyżu stał się ateistą, kimś bez Boga. Są dwie formy ateizmu: aktywny lub dobrowolny ateizm tych, którzy odrzucają Boga, oraz bierny lub doświadczany ateizm tych, którzy są odrzuceni (lub czują się odrzuceni) przez Boga. W obu formach mieszczą się ci, którzy są »bez Boga«. Pierwszy rodzaj to ateizm obciążony ludzką winą, drugi jest ateizmem cierpienia i ekspiacji. Matka Teresa z Kalkuty, o której teraz wiele się dyskutuje po opublikowaniu jej pism, należy do tej drugiej kategorii”.
Czy we wnętrzu wiary może mieszkać noc, skoro „Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,5)?
– Kiedy przybliżamy się do silnego światła, to ono nas oślepia. Tym przykładem posługiwał się św. Jan od Krzyża, tłumacząc stan ludzi żyjących blisko Boga. A zatem nie możemy mówić, że Matka Teresa utraciła wiarę. To nie tak. Jej życie było życiem ekspiacji i całkowitej identyfikacji z tymi, którym służyła. Bóg obdarzył ją tym rodzajem wewnętrznego doświadczenia. Aby osoba mogła przeżywać swoje życie jako ekspiację, musi być kimś czystym i bliskim Bogu. Zwróćmy uwagę, że Matka Teresa rozróżniała, co jest jej odczuwaniem, a co rzeczywistością. Na przykład: „wiem, że to są tylko uczucia”, a „mój umysł i moje serce są stale z Nim”. Dzięki swoim wewnętrznym cierpieniom nabrała zdolności do niezwykłego współczucia dla cierpiących, a także do pomagania im w zbliżaniu się do Boga. Wielu ludzi czuło, że ona promieniuje Bożą obecnością. W jej obecności ludzie spontanicznie przybliżali się do Boga. Tak więc Matka Teresa zwiastowała obecność Tego, któremu wierzyła, choć sama tej obecności nie czuła. Jej pisma, w których najbardziej jasno mówi o swoim utrapieniu, są skierowane do Boga, mają formę modlitwy. Ludzie, którzy nie wierzą, nie modlą się.
Według św. Jana od Krzyża, „noc ciemna” kończy się etapem zjednoczenia z Bogiem. Matka Teresa nie doczekała tego momentu. Dlaczego?
– Święty Jan od Krzyża rozumiał „noc” jako przygotowanie do mistycznej unii z Chrystusem. Ale katolicka tradycja zna także przypadki mistyków, którzy doświadczali ciemnej nocy jako unii przeobrażającej. Wielki dominikański teolog Reginald Garrigou-Lagrange nazywa to nocą wynagrodzenia. Jedną z takich mistyczek była z pewnością św. Teresa z Lisieux. Ostatnie 18 miesięcy swojego krótkiego życia spędziła w całkowitej ciemności, atakowana przez straszne pokusy przeciw wierze i nadziei. Sama Teresa mówiła że „jadła ze stołu grzeszników” – to było życie ekspiacji za tych, którzy nie wierzą. Podobnie ciemności Matki Teresy, które pojawiły się po rozpoczęciu misji wśród ubogich, nie były ciemnością oczyszczającą. To była raczej ciemność wynagradzająca, ciemność solidarności z tymi, którzy cierpią w podobnych warunkach. Ci święci, którzy wchodzą w taką przeobrażającą jedność po oczyszczeniu przez ciemną noc zmysłów i ducha, nadal żyją w duchu wynagrodzenia i ekspiacji dla dobra swoich braci i sióstr.
Co dla Ojca osobiście jest najważniejsze w życiu Matki Teresy?
– Najbardziej uderza mnie to, że swoją intymną więź z Jezusem Matka Teresa podtrzymywała nawet w samym środku dobijających ją ciemności. Jej wiara i miłość były tak wielkie, że kroczyła w ciemności, bez żadnego pocieszenia, prowadzona światłem wiary. Żyła tylko z czystej wiary i miłości.
Kiedy można oczekiwać kanonizacji bł. Teresy z Kalkuty?
– Potrzebujemy cudu za wstawiennictwem Matki Teresy, aby została wyniesiona na ołtarze. Zapraszam Czytelników Waszego pisma, aby zwracali się o wstawiennictwo do bł. Matki Teresy w swoich codziennych potrzebach. W Bożym dobrym czasie cud przyjdzie!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.