Najbardziej do spopularyzowania zakonu karmelitów przyczynił się właśnie szkaplerz karmelitański. Według podania miała go wręczyć św. Szymonowi sama Matka Boża 16 lipca 1251 roku w Cambridge i przyrzec, że kto będzie nosił szatę Jej dzieci duchowych, temu zapewnia szczególną pomoc i opiekę za życia, a przede wszystkim po śmierci: nie umrze bez łaski Bożej ten, kto szkaplerz ów będzie wiernie nosił.
Do spopularyzowania szkaplerza karmelitańskiego przyczyniło się przekonanie, że należących do bractwa szkaplerza Maryja wybawi z płomieni czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci. Tę wiarę po części potwierdzili papieże swoim najwyższym autorytetem namiestników Chrystusa: „Jest pobożnym przekonaniem wiernych, że Matka Boża wiernych swoich czcicieli, którzy będą nosić jej szkaplerz, jak najszybciej wybawi z płomieni czyśćcowych”. Takie orzeczenie wydał jako pierwszy Paweł V 29 czerwca 1609 roku, Benedykt XIV je powtórzył (+1758). Podobnie wypowiedział się papież Pius XII we wspomnianym Liście do przełożonych Karmelu z okazji 700-lecia szkaplerza.
Wierni prawdzie musimy stwierdzić, że nie ma ani jednego aktu urzędowego Stolicy Apostolskiej, który by oficjalnie „przywilej sobotni” aprobował. Bulla Jana XXII jest nieautentyczna. O przywileju sobotnim milczą najstarsze źródła karmelitańskie, mimo, że Piotr Swanningot napisał bardzo szczegółowy żywot św. Szymona Stocka. Po raz pierwszy wiadomość o objawieniu szkaplerza pojawia się dopiero w roku 1430 w dziełku Jana Grossi'ego pod tytułem „Viridiarium”. Wszystkie wypowiedzi papieży ograniczają się do ostrożnego sformułowania „pie creditur” - „jest pobożnym przekonaniem”. Sam jednak fakt, że tak wiele razy papieże w swoich wypowiedziach zdają się pochwalać tę wiarę, wskazywałby na cichą aprobatę.
Dawniej „przywilej sobotni” mógł wydawać się szokujący. Dzisiaj, kiedy weszła w praktykę Komunia święta w dziewięć pierwszych piątków miesiąca dla wyproszenia sobie łaski, by nie umrzeć w stanie grzechu i Kościół tę praktykę milcząco aprobuje, to „przywilej sobotni” wydaje się darem mniejszym niż związany z praktyką pierwszych piątków miesiąca, zapewniający wiernym zbawienie wieczne. Przywilej ten pośrednio jednak implikuje obietnicę zbawienia. Jest godny przyjęcia tym bardziej, że zawiera trudne warunki i zobowiązania: noszenie stałe szkaplerza, zachowanie czystości według stanu i odmawianie codzienne małego oficjum o Matce Bożej. Ta ostatnia praktyka może być zamieniona na inną. Takie warunki podaje np. instrukcja Św. Inkwizycji dla karmelitów portugalskich (15 II 1613).
Nabożeństwo szkaplerza świętego należało kiedyś do najpopularniejszych form czci Matki Bożej. Jeszcze dzisiaj spotykamy mnóstwo obrazów Matki Bożej Szkaplerznej (z Góry Karmel), ołtarzy i kościołów. W samej Italii jest kilkaset kościołów Matki Bożej z Góry Karmel, w Polsce niespełna sto. Wiele obrazów i figur pod tym wezwaniem zasłynęło cudami, tak iż są miejscami pątniczymi. W Italii jest ich 26. Niektóre z nich zostały koronowane koronami papieskimi.
Szkaplerz w obecnej formie jest bardzo wygodny do noszenia. Można nawet zastąpić go medalikiem szkaplerznym. Z całą pewnością noszenie szkaplerza mobilizuje i przyczynia się do powiększenia nabożeństwa ku Najświętszej Maryi Pannie. Tak jak strojem wyróżniają się narody czy poszczególne stany, każda nawet organizacja ma swoje znaki i emblematy rozpoznawcze, tak Maryja poznaje swoje ukochane dzieci po szkaplerzu.
Święto Matki Bożej z Góry Karmel obchodzili karmelici od wieku XIV. Papież Benedykt XIII (+1730) zatwierdził je dla całego Kościoła. W Polsce otrzymało to święto nazwę Matki Bożej Szkaplerznej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.