Kościół w Laosie jest bogatszy o czterech nowych kapłanów. Dla niewielkiej wspólnoty katolickiej w tym rządzonym przez komunistów kraju ich święcenia były ogromnym wydarzeniem. Laos wciąż znajduje się na liście państw, w których chrześcijanie są prześladowani.
Kościół katolicki w tym azjatyckim kraju liczy ok. 60 tys. wiernych, którzy stanowią zaledwie 1 proc. miejscowej populacji, zdominowanej przez wyznawców buddyzmu. Dotąd pracowało tam zaledwie 20 księży diecezjalnych i 11 zakonnych. Po fali krwawych prześladowań ze strony komunistów, jakie dotknęły laotański Kościół przez wiele lat władze nie wyrażały zgody na święcenia nowych kapłanów. Począwszy od 1975 r. przez trzydzieści lat nie udzielono ich ani jednemu kandydatowi.
Tym razem władze dały Kościołowi zupełną wolność i nie ingerowały w organizowanie uroczystości. Na święcenia, które odbyły się w Takhek zjechała się niemal cała wspólnota katolicka tego niewielkiego kraju. Sakry nowym kapłanom udzielił kard. Louis-Marie Ling Mangkhanekhoun, pierwszy purpurat pochodzący z tego azjatyckiego kraju. Także jego historia oddaje losy laotańskiego Kościoła. Święcenia kapłańskie przyjął w obozie dla uchodźców i trzy lata spędził w komunistycznym więzieniu.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.