Ksiądz z Neapolu, libański mnich, Włoszka żyjąca 500 lat temu – co sprawia, że tysiące Polaków nagle zaczynają ich czcić?
– Z jednej strony poczucie świętości stało się dla nas czymś namacalnym dzięki Janowi Pawłowi II, jesteśmy więc głodni świętości – tłumaczy ks. Skrzypczak. – Z drugiej, z powodu transformacji, mamy wielu ludzi zestresowanych, zmęczonych, wewnętrznie wyjałowionych. Zauważam, że ks. Dolindo trafia w serca ludzi dużo pracujących w korporacjach czy sieciach handlowych, niemających na nic czasu. Dolindo jest dla nich jak maska tlenowa. Nie zapomnę też pięknego listu od osoby z oddziału hematologii. Chciała, żeby do mnie dotarło, że jest wdzięczna, że mogła poznać osobę ks. Dolindo, i że jego duchowość bardzo jej pomaga w przygotowaniu się na moment śmierci jako najważniejszy moment życia.
Na początku 2017 r. o neapolitańskim księdzu nie słyszał prawie nikt. Dziś, rok po publikacji jego biografii, autorstwa Joanny Bątkiewicz-Brożek, zdarza się, że polscy pielgrzymi jadący do Rzymu nadkładają ponad 200 km, żeby odwiedzić rodzinne strony ks. Dolindo.
– W rocznicę jego śmierci w kościele, gdzie spoczywa, modliło się dużo ludzi – opowiada ks. Skrzypczak. – Poprosiłem, żeby podnieśli ręce ci, którzy są z Polski. Podniósł się las rąk. Grazia Ruotolo, bratanica ks. Dolindo, ze łzami w oczach mówiła: „Wy, Polacy, sprawicie, że ks. Dolindo będzie błogosławiony”.
Moda i kult
Książki czy filmy opowiadające o świętym mogą pomóc jego popularności, ale często są jej efektem. Trudno np. uznać, że Jan Paweł II zawdzięcza popularność filmowi „Karol”, a nie odwrotnie. Podobnie zdarzyło się w przypadku „Zerwanego kłosa”. Obraz Witolda Ludwiga opowiadający o bł. Karolinie Kózkównie obejrzało ponad 200 tys. ludzi, co jest dobrym wynikiem w przypadku niskobudżetowych produkcji o tematyce religijnej. Zapewne pomógł, ale nie można powiedzieć, żeby po premierze kult Karoliny nagle eksplodował.
Jak zauważa ks. Zbigniew Szostak, kustosz sanktuarium błogosławionej, kult ten rozwija się systematycznie od kilkunastu lat. – W tym tygodniu mieliśmy 3 autokary pielgrzymów ze Słowacji. W Drodze Krzyżowej w ekstremalnych warunkach wzięło udział ponad 2 tys. ludzi. Relikwie trafiają w różne miejsca w Polsce i na świecie. Po Światowych Dniach Młodzieży teksty o Karolinie są tłumaczone na angielski i hiszpański. Sam wygłosiłem w tym Wielkim Poście 3 serie rekolekcji na jej temat – wylicza ks. Szostak.
Jak dodaje, zainteresowanie postacią błogosławionej rośnie, kiedy obchodzone są rocznice, takie jak 25-lecie beatyfikacji, które przypadło w 2012 r. To wtedy powstał na Facebooku profil Karoliny Kózkówny, obserwowany dziś przez 4 tys. internautów. Jak jednak zaznacza ks. Zbigniew Szostak, popularność błogosławionej nie jest wynikiem mody, ale przesłania życia nastolatki, która zginęła, broniąc czystości.
– To bardzo aktualne, jeśli spojrzeć na zmagania starszych i młodszych dotyczące czystości serca, tego, żeby kochać i być kochanym. Drugą sprawą jest kwestia wolności i walki o zachowanie godności – mówi kustosz sanktuarium. I dodaje: – Fajerwerki trwają krótko. Moda utrzymuje się przez jeden sezon – gwiazdka zaświeciła i znikła. Jeśli każdego miesiąca mamy namacalne dowody kultu, to nie jest to kwestia mody.
Podobnego zdania jest ks. Robert Skrzypczak. – Nie spotkałem się z czymś takim jak moda na świętego. Spotykam się natomiast z ogromną liczbą ludzi, którzy, gdy tylko wspomnę o Dolindo albo o jego modlitwie, spontanicznie reagują wdzięcznością za to, że go poznali.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.