Prefekt Kongregacji Nauki Wiary o swoim spojrzeniu na posługę.
Bycie prefektem Kongregacji Nauki Wiary jest dla mnie przede wszystkim kwestią posłuszeństwa. Papież powierzył mi tę funkcję i nie mogłem powiedzieć „nie”. Z drugiej jednak strony to także odpowiedzialność, pierwszych kilka nocy po nominacji nie spałem zbyt dobrze, ale z tą myślą można się oswoić – tak o swojej posłudze w watykańskiej dykasterii mówi abp Luis Francisco Ladaria Ferrer.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego odpowiedział także na pytanie dotyczące przynależności do tego samego zakonu, co Papież – obaj są jezuitami. Zaznaczył, że podobna formacja, znajomość tych samych ludzi może pomagać, ale tak naprawdę ma to drugorzędne znaczenie. Papież jest zawsze papieżem, niezależnie od tego, czy jest jezuitą, czy nie.
Abpa Ladaria podzielił się także swoim osobistym spojrzeniem na 5 lat pontyfikatu Papieża Franciszka.
„Dla mnie, kapłana, widzieć Papieża, który jest tak blisko ludzi, tak blisko ludu Bożego, Papieża głównie o duszpasterskim obliczu, jest zaproszeniem do bycia i czucia się również pasterzem. Papież mówił wiele razy, że pasterz powinien mieć na sobie zapach owiec i to bardzo pomaga w byciu blisko ludu Bożego, ponieważ jesteśmy, aby im służyć. Papież mówi: jest piramida, jej bazą są wszyscy ludzie, potem są niektórzy, ale oni mają służyć wielu, a nie odwrotnie. To jest odwrócona piramida! – stwierdził prefekt Kongregacji Nauki Wiary. – Uważam, że jest to świetna intuicja i jestem przekonany, że może pomóc nam wszystkim, jeżeli tylko weźmiemy ją na poważnie, w tym, by nasza posługa miała przede wszystkim charakter duszpasterski.”
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.