Zmarł 30 lat temu w opinii świętości. Trwa jego proces beatyfikacyjny. Gorliwa działalność duszpasterska, szczególnie wśród młodzieży akademickiej, zwróciła na niego uwagę komunistycznej bezpieki. Nazywała go „wrogiem światopoglądu materialistycznego”.
Tryb życia prowadzi skromny
Osaczenie „figuranta”, jak nazywano go w raportach i donosach, nie było łatwe, a raczej niemożliwe z racji jego nieskazitelnej postawy moralnej, jak też z tego względu, że nie zajmował się polityką, a więc nie wchodził w konflikt z władzą. Natomiast zajmował się głoszeniem Ewangelii. To był jego oręż. „Walka jego jest prowadzona na płaszczyźnie ideologicznej, co wyraża się w jego kazaniach czy naukach, lecz w sposób zamaskowany i przeznaczony dla ludzi o pewnym poziomie umysłowym” – oceniali funkcjonariusze SB. Esbecy stwierdzili również, że „potrafił on skupić wokół kościoła [św. Anny] znaczną ilość młodzieży akademickiej, z którą utrzymywał nawet ścisłe kontakty osobiste w celu wpajania im zasad katolickich i zdyskredytowania przed nimi ideologii marksistowskiej”. 23 listopada 1963 r. Jan XXIII ustanowił proboszcza od św. Anny biskupem pomocniczym w Krakowie.
W esebeckim „Kwestionariuszu Personalnym Biskupa” znalazła się następująca charakterystyka: „Spokojny, zrównoważony, nawet flegmatyk. Tryb życia prowadzi skromny, ascetyczny. W stosunku do innych wymagający, sam również pracowity. Dobry kaznodzieja, mówi pięknie, zwłaszcza, jeśli chodzi o styl (...). Określa się go jako biskupa – duszpasterza”. Funkcjonariuszom SB bp Pietraszko przysparzał wielu trudności w zabiegach o to, by go pozyskać do współpracy. Nie mogli się dopatrzyć niczego, co mogłoby być podstawą do szantażu. Natomiast, jak sami esbecy donosili: „Jako sufragan posiada należny autorytet. Jest lubiany przez kler parafialny za skromność, pracowitość i umiejętne podejście do określonych problemów. Utrzymuje kontakt z księżmi chorymi, prowadził z nimi przyjacielskie rozmowy, organizował im pomoc materialną i w ten sposób zyskiwał ich sympatię. W sprawach trudniejszych do rozwiązania konsultował się z księżmi, wysłuchiwał ich rad, opinii i wniosków. Zyskał u nich opinię doświadczonego duszpasterza, dobrego współgospodarza i człowieka czułego na krzywdę konfratrów”.
W 1969 r. zaktywizowano działanie operacyjne wobec biskupa za pośrednictwem wszystkich możliwych środków. Jednak bezskutecznie. Fiaskiem zakończyły się również próby inwigilacji podejmowane w 1974 r. Nie udało się wprowadzić do jego otoczenia tajnych współpracowników, gdyż nie prowadził życia towarzyskiego. Nie powiodły się próby zainstalowania podsłuchu w mieszkaniu, ponieważ nikogo u siebie nie przyjmował. Korzystano jedynie z podsłuchu telefonicznego na plebanii i w kurii. Nie przynosiły również żadnego efektu rozmowy z nim w Urzędzie do Spraw Wyznań.
Biskup Pietraszko był poddawany inwigilacji od 1951 r. aż do śmierci. Do tego zadania przeznaczono kilkunastu funkcjonariuszy UB–SB. Czasem posuwano się do niewybrednych metod, jak kontrolowanie korespondencji czy przeszukiwanie biurka kurialnego, przy którym pracował. Stwierdzono, że „nie przechowuje on żadnych dokumentów mających wartość operacyjną. Dokumenty nosi także z sobą w teczce i zabiera do domu”. Najprawdopodobniej teczka, którą nosił z sobą biskup, zawierała o wiele ciekawsze dokumenty niż ta, którą esbecy tak skrupulatnie kompletowali przez tyle lat...
Oczekiwanie na cud
Sługa Boży zmarł w opinii świętości 2 marca 1988 r. i został pochowany w krypcie kolegiaty św. Anny. Od 1994 do 2001 r. w Krakowie na szczeblu diecezjalnym odbywał się proces beatyfikacyjny tego kapłana, którego charakteryzowały pokora, świętość osobista, wrażliwość na sprawy Boże i ludzkie. Paradoksalnie wśród materiałów procesowych świadczących o niezłomności i gorliwości duszpasterskiej bp. Pietraszki znalazły się także kopie dokumentów bezpieki przechowywanych obecnie w archiwum IPN w Wieliczce. Do pomyślnego zakończenia procesu, który toczy się dalej w Rzymie, potrzebny jest cud za przyczyną sługi Bożego. Z naszej strony nieodzowna jest modlitwa o ten znak z nieba. O łaskach doznanych za przyczyną sługi Bożego należy powiadomić Kurię Metropolitalną w Krakowie (31-004 Kraków, ul. Franciszkańska 3).
Korzystałem m.in. z opracowań: ks. Jacek Urban „Teczka bp. Jana Pietraszki”, Filip Musiał „Ksiądz Jan Pietraszko – biskup niezłomny. Przez 37 lat nie dał się złamać” oraz ks. Józef Marecki i Filip Musiał „Ksiądz Jan Pietraszko. Świadectwo świętości w aktach SB”. * Autor jest wicepostulatorem procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego bp. Jana Pietraszki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.