Papież Franciszek powiedział, że Paweł VI zostanie w tym roku kanonizowany. W czasie spotkania z rzymskim duchowieństwem potwierdził zatem doniesienia o rychłym ogłoszeniu papieża Montiniego świętym. Dodał żartobliwie, że sam jest na "liście oczekujących".
W sobotę media przytoczyły słowa Franciszka z jego czwartkowego spotkania z proboszczami i księżmi z Wiecznego Miasta, które odbyło się za zamkniętymi drzwiami na Lateranie.
"Paweł VI zostanie w tym roku świętym" - ogłosił papież tuż po tym, gdy w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zakończył się proces kanoniczny w sprawie uznania cudu uzdrowienia przypisywanego jego wstawiennictwu. Chodzi o przypadek uzdrowienia dziecka w łonie matki, u którego lekarze wcześniej stwierdzili poważne wady. Córka kobiety z północy Włoch urodziła się zdrowa.
Niedawno dokumentację w tej sprawie zatwierdziła w głosowaniu komisja kardynałów i biskupów z kongregacji. Obecnie pozostaje już złożenie podpisu przez papieża i wyznaczenie daty kanonizacji. Nieoficjalnie podawany jest termin w październiku, a więc dwa miesiące po 40. rocznicy śmierci Pawła VI.
Franciszek w rozmowie z księżmi z Rzymu przypomniał, że niedawno, w 2014 roku świętymi zostali dwaj papieże: Jan XXIII i Jan Paweł II.
Dodał, że trwa też proces beatyfikacyjny Jana Pawła I, który był papieżem przez 33 dni w 1978 roku.
"A Benedykt i ja jesteśmy na liście oczekujących, módlcie się za nas" - stwierdził Franciszek, mówiąc o sobie i swym 90-letnim emerytowanym poprzedniku.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.