Podczas gdy negocjacje w sprawie pokoju w Syrii coraz bardziej się opóźniają, do Aleppo po 5 latach działań wojennych powoli powraca normalne życie.
M.in. zaczął kursować pociąg między Aleppo a Bagdadem, a dwie miejscowe drużyny rozegrały mecz piłki nożnej. Mówił o tym Radiu Watykańskiemu proboszcz tamtejszej parafii św. Franciszka, o. Ibrahim Alzabagh. Podkreślił, że nawet zwykły mecz piłki nożnej, który oglądało ok. 5 tys. ludzi, wskazuje, iż mieszkańcy tego miasta zaczynają myśleć o wszystkich wokół pozytywnie. Nie było przy tym żadnych napięć ani konfliktów, a wspólne oglądanie meczu daje okazję do tego, by zeszły z ludzie negatywne emocje.
Na pytanie, czy rodziny zaczynają wracać do swoich domów, proboszcz z Aleppo odpowiedział: „Mamy sygnały, i to pozytywne, bo nasze rodziny, które powracają, zaczynają się z nami kontaktować. Na przykład w tych dniach powróciły dwie rodziny z Wenezueli i jedna z Niemiec. Spotykamy coraz więcej rodzin, które przychodzą się przywitać, bo wróciły z zagranicy. Ale fali powrotów oczekujemy na wiosnę, na zakończenie drugiego półrocza w szkołach” – mówił o. Ibrahim.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.