„Razem torujemy drogi nadziei”. Ten temat tegorocznego Europejskiego Spotkania Młodych przypomniał przeor wspólnoty ekumenicznej z Taizé, przemawiając w Rydze podczas inauguracyjnego nabożeństwa.
Dziś pielgrzymi po raz pierwszy spotykają się w małych grupach. O tym, co wydarzyło się w Rydze, mówi nasz korespondent ks. Tadeusz Cieślak SJ.
Wczorajsza inauguracja Europejskiego Spotkania Młodych odbyła się w centrum wystawienniczym na wyspie Kipsala na Dźwinie. Przemawiając do tysięcy młodych, którzy wypełnili salę, brat Alois nawiązał do wrześniowego spotkania kontynentalnego młodych w Beninie w Afryce. Zaznaczył, że młodzi Europejczycy powinni uświadamiać sobie problemy i oczekiwania swoich rówieśników w innych częściach świata. Celem jest globalizacja braterstwa, pomoc innym w umacnianiu nadziei, a przede wszystkim wyznawanie wiary w Chrystusa, który przyszedł na ziemię, by każdy człowiek mógł żyć pełnią życia, także we wspólnocie. Konkretnym tego wyrazem byłoby przyczynienie się Europy do wprowadzenia większej sprawiedliwości w międzynarodowych relacjach gospodarczych i politycznych.
Dzisiejszy dzień młodzi rozpoczęli od wspólnej modlitwy w parafiach i ośrodkach duszpasterskich. Z uwagi na wielką liczbę Polaków, polski stał się obok angielskiego drugim głównym językiem spotkania. Młodzi, niezależnie czy są wytrawnymi pielgrzymami, czy są na spotkaniu pierwszy raz, czują się w Rydze bardzo dobrze:
- Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Modlitwa jak zwykle w duchu Taizé; gdy weszliśmy na halę, to od razu się poczuliśmy jak u siebie, ponieważ zawsze są zbliżone dekoracje, a poza tym masa uśmiechniętych młodych ludzi. Tutaj też jest ogromna radość, też jest to swego rodzaju „impreza”, choć w nieco innym znaczeniu tego słowa, tzn. wiele radości przeżywanej z innymi ludźmi. Jest to wielkie pozytywne przeżycie: dużo uśmiechu i radości, a nie tylko skupienie i modlitwa.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.